Żeby mieć budowę w garści

Wielkie projekty inwestycyjne ostatnich lat, finansowane w całości albo w części z pieniędzy publicznych, wykonywane są głównie przez duże konsorcja. Niemal regułą jest, że są realizowane z opóźnieniami. Często katastrofalnymi

Publikacja: 02.06.2011 12:00

Aneta Gawrońska

Aneta Gawrońska

Foto: Archiwum

Dość wspomnieć oczyszczalnię ścieków Czajka, czy kilkunastoletnie już dzieje budowy autostrad w Polsce. To nie przypadek, że podobne projekty opóźniają się albo wloką ad infinitum.

Przyczyny tkwią często w zaniżonych ofertach składanych przez konsorcja. Wykonawca przyjmuje strategię późniejszego aneksowania umów, a koszty takich manewrów ponoszą Bogu ducha winni podwykonawcy, którym płaci się z opóźnieniem albo wcale.

Wokandy sądowe pełne są roszczeń podwykonawców w stosunku do wielkich firm. Takie przypadki zdarzają się zresztą na całym rynku budowlanym, także na rynku deweloperskim. Problem polega na tym, że konsorcjum albo duży deweloper zajmują się przede wszystkim inżynierią finansową, z ktorą inżynieria budowlana często się rozmija.

Skandal ze schodami na Stadionie Narodowym może opóźnić inwestycję o parę dobrych miesięcy. W sytuacji, kiedy zatrzymanie budowy albo nieoddanie jej w terminie jest niemożliwe – choćby ze względów prestiżowych – wzmacnia to pozycję przetargową wykonawców.

Na tym etapie bardzo trudno już nich zrezygnować bez zagrożenia dla powodzenia całości projektu. Mają więc budowę w garści. Mogą żądać aneksowania podpisanych umów i renegocjować ceny.

Stadiony w Gdańsku, Krakowie i Poznaniu drożeją w oczach. Pierwotny budżet wzrasta. Pod presją czasu i imadła politycznego udaje się te wyższe ceny przeforsować. Okazuje się, że mimo tej galopady cen, wobec zbliżającej się imprezy Euro 2012, wszyscy myślą, że zdążą.

Optymizm ten nie opuszcza całego sektora budowlanego. W świetle ostatniego raportu firmy analitycznej PMR prognozy dla rynku budowlanego są dobre, a w niektórych sektorach – nawet bardzo dobre. Szczególnie budownictwo inżynieryjne będzie napędzało rynek w związku z mistrzostwami Euro 2012.

Nawet jeśli wszyscy zdążą, to otwarte i warte publicznego zadania jest pytanie: jakim kosztem? Nie ma przecież nic za darmo.

Dość wspomnieć oczyszczalnię ścieków Czajka, czy kilkunastoletnie już dzieje budowy autostrad w Polsce. To nie przypadek, że podobne projekty opóźniają się albo wloką ad infinitum.

Przyczyny tkwią często w zaniżonych ofertach składanych przez konsorcja. Wykonawca przyjmuje strategię późniejszego aneksowania umów, a koszty takich manewrów ponoszą Bogu ducha winni podwykonawcy, którym płaci się z opóźnieniem albo wcale.

Nieruchomości
Obiekty handlowe rosną w mniejszych miastach. Debiutują u nas nowe marki
Nieruchomości
Hiszpański rynek nieruchomości kusi, ale się zmienia. Polacy poprawią rekord?
Nieruchomości
Kupujący mieszkania chcą sobie „zaklepać” najlepsze okazje
Nieruchomości
Wielki park logistyczny w Nowym Modlinie
Nieruchomości
Polacy chcą kupować nieruchomości nie tylko w Hiszpanii