Reklama
Rozwiń

Oferta mieszkań oddanych po 2008 r.

Nowe mieszkania można kupić na rynku wtórnym. Ale to u deweloperów łatwiej negocjować rabat niż u indywidualnych sprzedających

Publikacja: 02.07.2012 11:24

Oferta mieszkań oddanych po 2008 r.

Foto: Fotorzepa, Marek Obremski Marek Obremski

Największy wybór lokali na osiedlach zrealizowanych w ciągu ostatnich trzech lat  jest na Białołęce, w Wilanowie, na Bemowie oraz w Ursusie, ale także na znacznie już droższym Mokotowie.  Mieszkania te stanowią ok. 10 proc. całej podaży na stołecznym rynku wtórnym.

– Nowsze lokale na sprzedaż wystawiają głównie osoby, które chcą zamienić lokal na większy bądź mniejszy. Na rynek trafiają też oferty od właścicieli, którzy stracili płynność finansową, a także, choć w mniejszym stopniu, od inwestorów – wylicza Jerzy Sobański, szef biura Akces Nieruchomości.

Do wzięcia są również lokale, które otrzymali podwykonawcy w ramach rozliczeń z deweloperem. – Część mieszkań to tzw. resztówki, które są sprzedawane przez deweloperów za pośrednictwem biur nieruchomości – mówi Marcin Jańczuk z sieciowej agencji Metrohouse & Partnerzy.

5 proc. transakcji na rynku wtórnym w Warszawie dotyczy lokali ukończonych latach 2009 – 2012 – podaje agencja Metrohouse

Jak zaznacza Grzegorz Całkiewicz, pośrednik z biura nieruchomości Eurolocus, silną konkurencją dla osób oferujących mieszkania oddane do użytku po 2008 roku  są deweloperzy. Zwłaszcza ci, którym zostały niesprzedane lokale w zrealizowanych projektach.

– Są oni skłonni do udzielania bardzo dużych rabatów. Często także proponują np. wykończenie mieszkania pod klucz lub garaż i piwnicę w cenie – opowiada Grzegorz Całkiewicz.

Używane, nowsze lokale, o  dużych powierzchniach, mogą kosztować nawet ok. 5 tys. zł za mkw., zwłaszcza na Białołęce, Targówku czy w Wawrze. Podobne propozycje znajdziemy w biurach deweloperskich.

Patrząc na całkowitą cenę, najtańsze używane lokale wybudowane w ciągu ostatnich lat kosztują ok. 250 tys. zł. Np. pośrednicy Metrohouse & Partnerzy mają na sprzedaż 34-metrową kawalerkę na Białołęce, przy ul. Odkrytej za 260 tys. zł. Za tyle samo można kupić dwa pokoje o pow. 37 mkw. na Bemowie przy ul. Coopera.

– W przypadku takich mieszkań na rynku wtórnym potencjalny nabywca może sporo wynegocjować, gdyż wiele podobnych ofert  znajduje się w okolicy na rynku pierwotnym.   Oczywiście, jeśli lokum zostało wyremontowane, cena jest odpowiednio wyższa – tłumaczy Marcin Jańczuk.

Najdroższe dziś lokale, wybudowane w  ciągu ostatnich trzech lat, są do wzięcia – jak podaje Jerzy Sobański – w plombach w Śródmieściu oraz na Mokotowie, a także na osiedlach blisko placu Trzech Krzyży czy Pola Mokotowskiego. W tych lokalizacjach kosztują jednak 15 – 18 tys. zł za mkw.

Największy wybór lokali na osiedlach zrealizowanych w ciągu ostatnich trzech lat  jest na Białołęce, w Wilanowie, na Bemowie oraz w Ursusie, ale także na znacznie już droższym Mokotowie.  Mieszkania te stanowią ok. 10 proc. całej podaży na stołecznym rynku wtórnym.

– Nowsze lokale na sprzedaż wystawiają głównie osoby, które chcą zamienić lokal na większy bądź mniejszy. Na rynek trafiają też oferty od właścicieli, którzy stracili płynność finansową, a także, choć w mniejszym stopniu, od inwestorów – wylicza Jerzy Sobański, szef biura Akces Nieruchomości.

Nieruchomości
Przedmieścia kuszą niższymi cenami mieszkań
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Nieruchomości
Najem mieszkań na huśtawce. Ile zapłaci lokator?
Nieruchomości
Rynek wtórny. Nie ma co czekać na cenowy cud
Nieruchomości
Tyle sprzedający chcą za mieszkania z drugiej ręki
Nieruchomości
Nowy szef Speedwella w Polsce: wierzymy w rynek mieszkaniowy