Reklama
Rozwiń

"Mieszkanie dla młodych" to porażka

Projekt MdM jest kuriozalny. Możemy tu mówić nie o dofinansowaniu zakupu mieszkania, ale o nieuzasadnionym rozdawnictwie

Publikacja: 23.10.2012 13:47

Krzysztof Oppenheim, doradca finansowy, właściciel Oppenheim Enterprise

Krzysztof Oppenheim, doradca finansowy, właściciel Oppenheim Enterprise

Foto: Archiwum

Krzysztof Oppenheim, doradca finansowy, właściciel Oppenheim Enterprise:

Choć na razie znamy tylko zarys projektu "Mieszkanie dla młodych", zamiast przesyłać MdM do kolejnych komisji, podkomisji i konsultacji społecznych, lepiej od razu wyrzucić ten kuriozalny projekt do kosza.

Z założeń wynika, że kwota dofinansowania, na jaką można by było liczyć kupując nowe mieszkanie, wyniesie do 20 proc. ceny lokalu (15 proc. po transakcji i ewentualne 5 proc. w ciągu 5 lat od zakupu).

Moim zdaniem, w przypadku, kiedy wypłacone z budżetu środki stanowią kwotę wyższą, a nawet znacząco wyższą, od wpływu z danej transakcji do Skarbu Państwa, możemy mówić nie o dofinansowaniu zakupu, ale o niczym nieuzasadnionym rozdawnictwie.

Oto przykład: przy zakupie lokalu za 300 000 zł (brutto) do budżetu wpłynie podatek VAT (8 proc. od kwoty brutto), czyli ok. 22 222 zł. Tymczasem  dopłata dla nabywcy może wynieść nawet 60 000 zł. Na takiej jednej transakcji zwiększa się budżetowa dziura o prawie 40 000 zł! Bardzo duży prezent, szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że żyjemy w czasach kryzysu.

Reklama
Reklama

Jeszcze jedno warte uwagi: dopłatą mogliby być objęci wyłącznie średniozamożni lub zamożni obywatele kraju. Nie ma bowiem ograniczeń w wysokości zarobków kredytobiorcy, któremu państwo dawałoby wkład własny. A przecież wiadomo, że zdolność kredytową ma dziś bardzo wąska grupa Polaków.

Takie obdarowywanie z podatków tych bogatszych, których stać na kredyt, jest moim zdaniem moralnie naganne. Komu by się nie przydał jednorazowy zastrzyk gotówki w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych?

Warto się zastanowić, co się może się wydarzyć, gdyby MdM odniosło znaczący sukces, czyli gdyby Polacy masowo "odbierali" swój bonus mieszkaniowy z państwowej kasy?

Jeśli posiadamy gotówkę i zdolność kredytową, warto wziąć kredyt na 100 proc. wartości mieszkania, dostać dopłatę (do 15 proc.) i potem szybko kredyt spłacić w całości. Moża zyskać na tej operacji bonus w wysokości od 12 do 14 proc. ceny mieszkania (w zależności od wybranej oferty banku).

I jeszcze jedno. Budżetowa dopłata do zakupu mieszkania będzie możliwa wyłącznie dla osób do 35 roku życia. To niezgodne z Konstytucją RP. Obywatele po 35 roku życia są w tym wypadku dyskryminowani w życiu gospodarczym ze względu na wiek. Są za starzy, by skorzystać z pomocy publicznej przy zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych.

Podsumowując: zamiast przesyłać  MdM do kolejnych komisji, podkomisji i konsultacji społecznych - lepiej od razu wyrzucić ten kuriozalny projekt do kosza.

Reklama
Reklama

Krzysztof Oppenheim, doradca finansowy, właściciel Oppenheim Enterprise:

Choć na razie znamy tylko zarys projektu "Mieszkanie dla młodych", zamiast przesyłać MdM do kolejnych komisji, podkomisji i konsultacji społecznych, lepiej od razu wyrzucić ten kuriozalny projekt do kosza.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Nieruchomości
Tyle płacimy za mieszkania z drugiej ręki. Nie ma spektakularnych przecen
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Nieruchomości
BGK wspiera kredytem rzymską inwestycję polskiej hotelarskiej Grupy Molo
Nieruchomości
Indeks nastrojów. Deweloperzy mówią o podwyżkach cen mieszkań
Nieruchomości
Nieruchomości komercyjne na radarach polskich inwestorów. Jaki mają potencjał?
Nieruchomości
OVAL Sky, czyli inwestycja w potencjał Warszawy. Projekt Grupy Dekpol na Woli
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama