Bo ceny wywoławcze teraz w znacznej mierze są takie same jak te rok temu, gdyż lokale na sprzedaż są te same...
Ciągle transakcji na rynku wtórnym jest niewiele. Po pierwsze, dlatego że deweloperzy obniżający ceny skuteczniej konkurują z lokalami używanymi.
Po drugie, ponieważ indywidualni właściciele mieszkań nadal nie są skłonni obniżać ich cen, jeśli nie mają noża na gardle.
Jeśli lokum nie jest więc odziedziczone, podarowane lub kiedyś okazyjnie kupione, trudno o rabat – twierdzą pośrednicy.
Jest to zrozumiałe, gdy właściciel wziął je na kredyt, nie daj Boże, walutowy. Wtedy, jeśli nawet dług nie przewyższył już wartości nieruchomości, to często jest większy niż w chwili zaciągania zobowiązania (więcej na ten temat w „Indeksie zadłużenia", który drukujemy w każdy czwarty poniedziałek miesiąca w „Nieruchomościach").