Reklama
Rozwiń

Wprowadził się, nie kupił a teraz żąda odszkodowania

Nie zostawia się cennych rzeczy w cudzym mieszkaniu - orzekł sąd i oddalił powództwo o zapłatę odszkodowania z tego tytułu

Publikacja: 31.05.2013 17:00

Kupujący mieszkanie muszą wykazać daleko idącą zapobiegliwość.

Kupujący mieszkanie muszą wykazać daleko idącą zapobiegliwość.

Foto: www.sxc.hu

Sąd Apelacyjny w Łodzi (sygnatura akt:  I ACa 1174/12) oddalił powództwo o wydanie rzeczy z mieszkania i zapłatę 40 tys. zł tytułem odszkodowania. Chodziło o spór pomiędzy właścicielką mieszkania a osobą, która deklarowała się, że kupi jej lokal. Nigdy jednak do tego nie doszło. Potencjalny nabywca jednak w nim pomieszkiwał.

Zanim doszło do tego sporu, przez dłuższy czas mieszkanie  stało puste. Należał ono do starszej osoby, która przebywała w domu opieki społecznej. Lokalem opiekowała się jej córka, która  wyjechała do pracy do Kuwejtu. Postanowiła więc mieszkanie  matki sprzedać, w między czasie matka zmarła a ona  odziedziczyła lokal.

Poprosiła znajomą, by zamieściła w prasie ogłoszenie z ofertą sprzedaży mieszkania oraz pokazywała je potencjalnym kupcom.

Znajoma znalazła chętnego, a syn sprzedającej spisał umowę przedwstępną i przekazał klucze do mieszkania  kupującemu, a ten wpłacił zadatek w wysokości  10 tys. zł.

W międzyczasie  córka właścicielki lokalu wróciła do Polski i postanowiła sfinalizować transakcję. Miała jednak problem ze skontaktowaniem się z potencjalnym kupcem. Postanowiła więc poszukać innego nabywcy. Chciała też zwrócić wpłacone pieniądze,  nie wiedziała jednak na jakie konto je przesłać. Ostatecznie złożyła je do depozytu sądowego.

Pierwszy  potencjalny kupiec, któremu to właścicielka zwróciła pieniądze, zażądał zapłaty kwoty zadatku w podwójnej wysokości, tytułem szkody jaką poniósł przez odstąpienie od zawarcia umowy przyrzeczonej. Sąd oddalił jednak powództwo.

Reklama
Reklama

Wówczas wystąpił do sądu o zasądzenie  40 tys. zł za szkodę, jaką poniósł na skutek odstąpienia przez pozwaną od zawarcia umowy przeniesienie własności lokalu.W mieszkaniu, twierdził, znajdowało się wiele cennych przedmiotów, których nigdy nie odzyskał. I tym razem nic nie wskórał.

Odwołał się, a sąd oddalił apelację (wyrok wydał 19 lutego 2013 r. Jego zdaniem wbrew zarzutom apelującego sąd okręgowy dokonał szczegółowej rekonstrukcji stanu faktycznego sprawy, prawidłowo ocenił zebrane dowody, a rozstrzygnięcie swoje wyczerpująco uzasadnił.

Zdaniem sądu powód doskonale wiedział, że nie jest jeszcze formalnym właścicielem lokalu, ani tym bardziej jedynym posiadaczem kluczy do niego. Zdawał więc sobie sprawę, że pozostawienie tylu cennych przedmiotów w lokalu,  bez porozumienia z jego właścicielem, byłoby co najmniej lekkomyślne, a nawet rażąco niedbałe.

Nie zasadne było także - według sądu - roszczenie o zwrot nakładów poniesionych na lokal Przedawniło się ono bowiem w lipcu 2008 roku.

Sąd Apelacyjny w Łodzi (sygnatura akt:  I ACa 1174/12) oddalił powództwo o wydanie rzeczy z mieszkania i zapłatę 40 tys. zł tytułem odszkodowania. Chodziło o spór pomiędzy właścicielką mieszkania a osobą, która deklarowała się, że kupi jej lokal. Nigdy jednak do tego nie doszło. Potencjalny nabywca jednak w nim pomieszkiwał.

Zanim doszło do tego sporu, przez dłuższy czas mieszkanie  stało puste. Należał ono do starszej osoby, która przebywała w domu opieki społecznej. Lokalem opiekowała się jej córka, która  wyjechała do pracy do Kuwejtu. Postanowiła więc mieszkanie  matki sprzedać, w między czasie matka zmarła a ona  odziedziczyła lokal.

Reklama
Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama