Walka o działki w podwarszawskim Komorowie trwa już sześć lat. Ich właścicielka Joanna Piotrowska chciałaby postawić na swojej ziemi dom, ale dyrekcja pobliskiego Kampinoskiego Parku Narodowego zaciekle broni naturalnego krajobrazu przyrodniczego. Tymczasem kilka metrów dalej, po przeciwnej stronie drogi, bez przeszkód wyrosło całe osiedle mieszkaniowe prywatnego biznesmena.
Pierwszy wniosek o pozwolenie na zabudowę swoich działek Joanna Piotrowska złożyła już w marcu 2007 r. Wówczas dyrekcja oddalonego o ponad kilometr Kampinoskiego Parku Narodowego stwierdziła, że powstałe w tym miejscu budynki mieszkalne zniszczyłyby naturalne środowisko i krajobraz.
Nie mam nic przeciwko, ale się nie zgadzam
Właścicielce działek zarzucono też, że chce zaburzyć obszar chroniony Natura 2000, bogaty w unikalne gatunki ptaków i roślin, a sama działka leży zbyt blisko Kanału Olszowieckiego, który odprowadza wodę z parku, co powoduje, że teren jest podmokły.
Mirosław Markowski, wicedyrektor Kampinoskiego Parku Narodowego, tłumaczy, że nie ma nic przeciwko temu, by Piotrowska wybudowała sobie dom.
– Nieporozumienie między nami wynika z tego, że nie powstały dotychczas przepisy regulujące zagospodarowanie terenów graniczących z obszarami chronionymi – tłumaczy.