Dekret warszawski: Radziwiłł podwójnie pokrzywdzony

?Radziwiłłowie nie odzyskają pałacu w Warszawie, dawnej siedziby Muzeum im. Lenina, potem kina Paradise, a obecnie Muzeum Niepodległości.

Aktualizacja: 04.09.2013 14:12 Publikacja: 04.09.2013 09:44

?Książę Janusz Radziwiłł utracił pałac, gdyż nie złożył w terminie wniosku, wymaganego przez dekret

?Książę Janusz Radziwiłł utracił pałac, gdyż nie złożył w terminie wniosku, wymaganego przez dekret z 1945 r. o gruntach warszawskich.

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

?Książę Janusz Radziwiłł utracił go, gdyż nie złożył w terminie wniosku, wymaganego przez dekret z 1945 r. o gruntach warszawskich. Zamknęło to też szanse jej odzyskania przez następców prawnych (I OSK 658/12).

Janusz Radziwiłł nie mógł złożyć wniosku, ponieważ w tym czasie siedział w więzieniu na moskiewskiej Łubiance i w obozie w Krasnogorsku. Właściciel m.in. ordynacji Ołyckiej na Kresach Wschodnich oraz pałaców w Nieborowie i w Warszawie, był w II RP dyplomatą, posłem na Sejm i senatorem. Wywieziony w 1945 r. przez NKWD do Moskwy, został po powrocie do Polski ponownie aresztowany przez UB.

Bez wolności i mienia

Na złożenie wniosku o przyznanie prawa użytkowania wieczystego było pół roku od objęcia gruntu w posiadanie przez gminę. „Objęcie w posiadanie następowało często bez wiedzy właściciela czy użytkownika. W tym czasie Polacy byli rozsiani po całym świecie, część walczyła z władzą komunistyczną, część siedziała w komunistycznych więzieniach, a znaczna grupa właścicieli już nie żyła, o czym następcy prawni nie wiedzieli" — piszą autorzy opracowania: „Biała księga absurdów i nieprawości w Polsce".

Terminy jednak biegły, toteż niejednokrotnie wnioski dekretowe składały w imieniu nieobecnych urzędy likwidacyjne. Taki wniosek, dotyczący pałacu Radziwiłłów, złożył Okręgowy Urząd Likwidacyjny w Warszawie. Pałac zniszczony w czasie Powstania Warszawskiego, nie został jeszcze wtedy odbudowany razem z Trasą W-Z, która upchnęła go między jej dwie przeciwstawne jezdnie.

W 2011 r. marszałek województwa mazowieckiego, obecnego właściciela gmachu, umorzył postępowanie z wniosku następców prawnych Janusza Radziwiłła o przyznanie prawa wieczystej dzierżawy do gruntu. Dekret o gruntach warszawskich, wyliczający uprawnionych do złożenia wniosku, nie daje takiego prawa urzędowi likwidacyjnemu — stwierdził marszałek województwa. Postępowanie stało się więc bezprzedmiotowe. Samorządowe Kolegium Odwoławcze potwierdziło tę ocenę, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę Radziwiłłów.

Pełnomocnikowi Radziwiłłów, radcy prawnemu Adamowi Starczewskiemu, nie udało się podważyć takiego stanowiska również podczas wczorajszej rozprawy kasacyjnej w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Koncentrowała się ona zresztą głównie na kwestii, czy wniosek OUL powinien być rozpatrywany w trybie k.p.a., czy zgodnie z obowiązującymi wówczas rozporządzeniem prezydenta RP z 1928 r. o postępowaniu administracyjnym oraz z przepisami kodeksu zobowiązań, dotyczących działania pełnomocnika bez zlecenia. — W świetle tych aktów prawnych, taka czynność OUL, potwierdzona zresztą później przez właściciela nieruchomości, uznawana była za w pełni prawidłową i skuteczną — mówił Adam Starczewski.

Przegrana w sądzie

NSA nie miał jednak wątpliwości, że urząd likwidacyjny nie mógł złożyć wniosku dekretowego. Urzędy likwidacyjne działały na podstawie dekretu z 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich, który nie uprawniał ich do składania wniosków z dekretu o gruntach warszawskich. Nie mogły też być pełnomocnikami właścicieli tych gruntów z mocy prawa. — Pełnomocnictwa nie można domniemywać, więc wniosek, złożony przez podmiot nieuprawniony, był prawnie nieskuteczny, a skarżący nie mogą być stronami postępowania - powiedział sędzia Jan Tarno uzasadniając powody oddalenia skargi kasacyjnej.

Wyrok NSA potwierdza dotychczasową linię orzeczniczą w tego rodzaju sprawach. Zainteresowanym trudno jednak zrozumieć, dlaczego wnioski urzędów likwidacyjnych uznawane przez ówczesne władze za prawidłowe i w pełni skuteczne, obecnie tratuje się tak, tak, jak gdyby ich w ogóle nie było.

?Książę Janusz Radziwiłł utracił go, gdyż nie złożył w terminie wniosku, wymaganego przez dekret z 1945 r. o gruntach warszawskich. Zamknęło to też szanse jej odzyskania przez następców prawnych (I OSK 658/12).

Janusz Radziwiłł nie mógł złożyć wniosku, ponieważ w tym czasie siedział w więzieniu na moskiewskiej Łubiance i w obozie w Krasnogorsku. Właściciel m.in. ordynacji Ołyckiej na Kresach Wschodnich oraz pałaców w Nieborowie i w Warszawie, był w II RP dyplomatą, posłem na Sejm i senatorem. Wywieziony w 1945 r. przez NKWD do Moskwy, został po powrocie do Polski ponownie aresztowany przez UB.

Pozostało 83% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów