Większość, bo 52 proc., najdłużej sprzedawanych mieszkań to lokale mające trzy lub więcej pokoi – wynika z danych agencji Metrohouse. Ale nie tylko duży metraż odstrasza klientów. Także upór sprzedających co do ich wyceny lokum.
Na ile wystarczy cierpliwości?
Z danych Metrohouse wynika, że w tym roku siedmiu sprzedających swoje nieruchomości (dane dla pięciu największych miast) oczekiwało dłużej niż 1000 dni na kupca.
– Rekord należy do właściciela prawie 200-metrowego apartamentu w stanie deweloperskim na warszawskim Wilanowie, który na nabywcę czekał trzy lata i dwa miesiące. Sprzedaż była możliwa dzięki znacznemu obniżeniu ceny – o 390 tys. zł – opowiada o transakcji Marcin Jańczuk z Metrohouse.
Kolejnym rekordzistą w czekaniu na nabywcę był właściciel czteropokojowego mieszkania w bloku z lat 80. na stołecznym Bemowie, który sprzedawał swoje lokum zaledwie kilka dni krócej od poprzednika z Wilanowa.
– W tym przypadku o długości sprzedaży zdecydowało, że do wzięcia był rzadko poszukiwany segment, czteropokojowy, mający około 90 mkw. Aby sprzedać takie lokum, stawka została obniżona w stosunku do początkowej wyceny aż o 53 tys. zł – mówi Marcin Jańczuk.