– Domy, które zostały wybudowane przed wejściem w życie wymogu posiadania paszportów, takich dokumentów nie mają. Zdarza się to jedynie sporadycznie. Nie ma to większego wpływu na ich cenę. Większość ludzi traktuje takie świadectwa jak zbędny dodatkowy papierek, bez którego można się obejść – mówi Edyta Krakowiak.
Zdaniem Jarosława Mikołaja Skoczenia z firmy Emmerson Realty, doradzającej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami, jeśli pośrednik albo sprzedający budynek potrafi w profesjonalny sposób udowodnić, że ma on bardzo dobre parametry energetyczne, to jest szansa na uzyskanie lepszej ceny. – Jednak kupujący zwracają przeważnie uwagę na cenę, lokalizację, powierzchnię nieruchomości, a dopiero potem na jej parametry techniczne. Świadectwo energetyczne okazuje się mniej istotne – potwierdza przedstawiciel Emmersona.
– Kupującemu enigmatyczne dane ze świadectwa niewiele powiedzą – dopowiada Paweł Zeliaś. I wyjaśnia, że taki dokument określa, ile energii zużywa dom lub mieszkanie (ogrzewanie, przygotowanie ciepłej wody, wentylacja, klimatyzacja). W przypadku budynków użyteczności publicznej jest jeszcze mowa o oświetleniu. – Jednostka, która to określa, to kWh/mkw., czyli kilowatogodzina. Jeśli w świadectwie jest mowa o 158,9 kWh/mkw., oznacza to, że zapotrzebowanie na energię wynosi 158,9 kWh na 1 mkw. rocznie – wyjaśnia Paweł Zeliaś. Podkreśla, że już sam opis sprawia nie lada problem. – Wynik jest właściwie nieprzeliczalny na pieniądze przez przeciętnego klienta – ocenia pośrednik.
– Do ogrzania domu energooszczędnego potrzeba do 70 kWh/(mkw. /rok), a pasywnego – jedynie 15 kWh/(mkw.). Takie domy muszą być zaprojektowane i wybudowane w innej technologii, wymagają zastosowania wielu nowatorskich rozwiązań, co powoduje, że nie są tanie. Jednak to w przypadku takich właśnie domów świadectwa charakterystyki energetycznej mogą być atutem – ocenia Paweł Zeliaś.
Wystarczy 200 złotych
Edyta Krakowiak przypomina, że świadectwo energetyczne może sporządzić specjalista z tytułem magistra, który ukończył odpowiednie szkolenie lub co najmniej roczne studia podyplomowe na kierunkach architektury, budownictwa, inżynierii środowiska, energetyki w zakresie audytu energetycznego na potrzeby termomodernizacji oraz oceny energetycznej budynków. Mogą je przygotowywać również architekci, urbaniści, inżynierowie budowlani.
– Świadectwo jest ważne dziesięć lat, jeśli w budynku nie dokonano zmian. Ceny za jego sporządzenie dla domu jednorodzinnego zaczynają się od 200 złotych – podaje Edyta Krakowiak.