Zaciągnięcie kredytu na mieszkanie na wynajem pozwala skorzystać z dźwigni finansowej, a inwestowanie pieniędzy w nieruchomości jest stosunkowo pewną formą lokowania kapitału i pomnażania majątku w dłuższym terminie – zapewnia Aleksandra Łukasiewicz, doradca zarządu w Expander Advisors. – Po latach właściciel będzie posiadał nieobciążone mieszkanie, które może być źródłem comiesięcznego przychodu lub może zostać sprzedane. Zazwyczaj z zyskiem, patrząc na czas, jaki mija od zakupu do transakcji. Aby jednak inwestycja była udana, trzeba wiedzieć, jakie lokum wybrać, w jakiej lokalizacji, ocenić szanse jego wynajęcia, najlepiej mieć też już wkład własny. Bez tego trudno będzie o bezpieczny zarobek.
Minimalna kwota, jaką trzeba mieć
– Biorąc pod uwagę ceny mieszkań w miastach wojewódzkich, aby kupić niewielkie lokum na wynajem, trzeba dysponować co najmniej kwotą 150–250 tys. zł – mówi Elżbieta Kopka, ekspert Invigo.
Na przykład przy średniej cenie transakcyjnej mkw. mieszkania na rynku wtórnym w Warszawie, która wynosi ok. 7 tys. zł , za takie pieniądze inwestor kredytobiorca może kupić mieszkanie o powierzchni od 21 do 35 mkw.
– Taki niewielki lokal wystarcza już do czerpania przychodów z wynajmu, w wysokości średnio 5–7 proc. wartości nieruchomości w skali roku. Warto podkreślić, że w żadnym z banków nie znajdziemy dziś lokaty o tak wysokim oprocentowaniu – dodaje Elżbieta Kopka.
Według serwisu Wynajem.pl średnia cena najmu mieszkania o powierzchni 20–35 mkw. w Warszawie wynosi około 1715 zł miesięcznie. Dla porównania: w Poznaniu – ok. 900 zł, a w Gdańsku – ok. 1000 zł.