Działkowcy idą do CBA po pomoc

Nowa ustawa o ogrodach działkowych budzi skrajne emocje. Ma zarówno zagorzałych przeciwników, jak i zwolenników.

Wczoraj zajęły się nią senackie komisje: Gospodarki Narodowej oraz Samorządu Terytorialnego.

Dyskusja w komisjach była krótka, ale burzliwa.

Niezależni działkowcy apelowali do senatorów o negatywne zaopiniowanie tej ustawy, a w rezultacie o jej odrzucenie.

– Mamy poważne przypuszczenia, że głosy pod obywatelskim projektem autorstwa  Polskiego Związku Działkowców zostały zebrane z naruszeniem prawa. Tymczasem  posłużył on jako podstawa do opracowania ustawy – twierdzi Ireneusz Jarząbek, prezes Stowarzyszenia  „Zielona Dolina" w Swarzędzu.  Poinformował też, że „Zielona Dolina" złożyła doniesienie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jego zdaniem doszło do popełnienia przestępstwa podczas prac nad ustawą w Sejmie.

Zdaniem Jarząbka nowe przepisy zabezpieczają przede wszystkim interesy Polskiego Związku Działkowców.

Ataki niezależnych działkowców odpierali przedstawiciele Polskiego Związku Działkowców.

– To bezpodstawne zarzuty  – uważa Tomasz Terlecki, radca prawny z Polskiego Związku Działkowców.

Zaapelował też, by komisje przyjęły ustawę bez poprawek, ponieważ już 23 stycznia wejdzie w życie wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Uchyla  on 24 przepisy obowiązującej jeszcze ustawy działkowej. Do tego czasu muszą wejść w życie nowe przepisy, w przeciwnym razie zniknie podstawa prawna do dalszego funkcjonowania ogrodów.

Ten sam argument podnosili sami senatorowie.

– Senat nie ma uprawnień śledczych. Naszą rolą jest rozpatrzenie ustawy uchwalonej przez Sejm – mówił  Krzysztof Słoń, senator. –  Działamy – dodał – pod presją czasu i na tę chwilę nic mądrego nie wymyślimy. Trzeba zaakceptować ustawę taką, jaka jest.