Jak ustalać wysokość podatku od służebności osobistej

Wysokość daniny od ustanowienia prawa przejazdu i przechodzenia przez cudzą działkę zależy od wartości całej tej działki, a nie tylko udostępnionej jej części.

Aktualizacja: 19.12.2013 08:47 Publikacja: 19.12.2013 08:15

Jak ustalać wysokość podatku od służebności osobistej

Foto: www.sxc.hu

Naczelny Sąd Administracyjny nie miał żadnych wątpliwości, że zgodne z konstytucją są przepisy nakazujące zapłatę podatku od 40 proc. wartości działki liczącej 60 tys. mkw., gdyby została ustanowiona nieodpłatna służebność pozwalająca na przejazd skrajem tej działki drogą o powierzchni ok. 64 mkw., czyli ponad 900 razy mniejszej (sygnatura akt II FSK 2959/11).

We wczorajszym wyroku NSA uchylił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. III SA/Wa 310/11), w którym sąd niższej instancji uznał, że podstawą opodatkowania jest wartość jedynie tej części działki, do której właścicielka sąsiedniej nieruchomości faktycznie nabyła prawo.

Właścicielka niewielkiej działki pod Warszawą, mec. Małgorzata Sobańska, zwróciła się do ministra finansów z pytaniem o skutki podatkowe ustanowienia nieodpłatnej służebności, polegającej na prawie przechodu i przejazdu przez sąsiednią działkę. Tak się złożyło, że sąsiad to międzynarodowy koncern handlowy, budujący na nieruchomości olbrzymie centrum dystrybucyjne. Oczywiście o przechadzkach i jeżdżeniu tam i z powrotem po całej działce wartej ponad 16 mln  zł nie było mowy – pani mecenas mogłaby korzystać z kilkudziesięciu metrów gruntu przy granicy.

Zgodnie z ustawą o podatku od spadków i darowizn podstawą opodatkowania jest wartość otrzymanego świadczenia, a roczna wartość służebności to 4 proc. wartości rzeczy obciążonej. Prawo przyznane na czas nieokreślony wycenia się na 10-krotność rocznej wartości.

Minister uznał, że od służebności osobistej adwokat będzie musiała zapłacić podatek od podstawy: 10 x 4 proc. wartości sąsiedniej działki.

Podatek wyniósłby więc ponad 1 mln 300 tys. zł.

Sąd I instancji uchylił to rozstrzygnięcie. Stwierdził, że podstawą opodatkowania powinna być wartość tylko tej części działki, do której podatniczka faktycznie nabywa prawo. Inne rozstrzygnięcie byłoby nie do zaakceptowania z punktu widzenia konstytucyjnej zasady proporcjonalności i jako przejaw nadmiernego fiskalizmu.

W NSA sędzia Andrzej Jagiełło nie pozostawił na uzasadnieniu I instancji suchej nitki. Stwierdził, że do tych wniosków WSA doszedł w wyniku skomplikowanych zabiegów interpretacyjnych, które prowadzą do pominięcia zasady wyłączności ustawy w nakładaniu podatków.

W ustnym uzasadnieniu stwierdził, że ocenę konstytucyjności przepisów może przeprowadzić tylko Trybunał Konstytucyjny. NSA odmówił jednak skierowania do niego pytania, o co wnioskowała mec. Sobańska. Uznał, że nie ma takiej potrzeby.

Naczelny Sąd Administracyjny nie miał żadnych wątpliwości, że zgodne z konstytucją są przepisy nakazujące zapłatę podatku od 40 proc. wartości działki liczącej 60 tys. mkw., gdyby została ustanowiona nieodpłatna służebność pozwalająca na przejazd skrajem tej działki drogą o powierzchni ok. 64 mkw., czyli ponad 900 razy mniejszej (sygnatura akt II FSK 2959/11).

We wczorajszym wyroku NSA uchylił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. III SA/Wa 310/11), w którym sąd niższej instancji uznał, że podstawą opodatkowania jest wartość jedynie tej części działki, do której właścicielka sąsiedniej nieruchomości faktycznie nabyła prawo.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"