Do generalnego inspektora ochrony danych osobowych trafiła skarga od członka wspólnoty.
Właścicielka mieszkania skarżyła się, że zarządca bez jej zgody przesłał e-mailem jej numer telefonu innym właścicielom lokali. Zarządca tłumaczył, że faktycznie numer przekazał, ale chodziło o ważną sprawę. Właścicielka razem ze swoją sąsiadką wystąpiła do sądu o ustanowienie zarządu przymusowego. Powołała innych członków wspólnoty na świadków, lecz ci nie wiedzieli, o co jej chodzi.
Skarżąca uważała, że telefon został przekazany celowo, po to, by wywrzeć na nią presję.
GIODO odmówił uwzględnienia wniosku. Właścicielka zwróciła się z nim ponownie. Lecz i tym razem GIODO jej odmówił. Nie dopatrzył się bowiem żadnych nieprawidłowości. Jego zdaniem w tej sprawie stroną postępowania będzie wspólnota, a nie zarząd, ponieważ to ona jest administratorem danych i to ona decyduje o celach i środkach ich przetwarzania.
Ustawa o ochronie danych osobowych dokładnie określa, kiedy przetwarzanie danych jest zgodne z jej przepisami. Chodzi o sytuacje m.in., gdy osoba, której dane dotyczą, wyraziła na to zgodę albo gdy jest to niezbędne w celu zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa.