Zarówno liczba (176 tys.) kredytów hipotecznych udzielonych w 2013 r., jak i ich wartość (36,5 mld zł), była najniższa od 2005 r. - wynika z ogłoszonych wczoraj danych Związku Banków Polskich. Oznacza to, że nawet najgorszy rok kryzysu finansowego, czyli 2009, był lepszy dla rynku mieszkaniowego niż ubiegły.
Nie ma kto płacić rat
Chętnych na zadłużanie się na nieruchomości brakowało mimo niskiego oprocentowanie kredytów hipotecznych oraz atrakcyjnych cen lokali.
99 procent kredytów udzielonych w IV kwartale 2013 r. to kredyty złotowe
– Nie mam złudzeń, że program „Mieszkanie dla młodych", który działa od stycznia tego roku, wyraźnie poprawi sytuację. Jego dostępność jest niewielka. Aby rynek ruszył, trzeba opracować system finansowania mieszkalnictwa szczególnie skierowany do młodych ludzi – uważa Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. Jego zdaniem ubiegły rok pokazał, że zmniejsza się grupa osób zdolna do zaciągania kredytów na mieszkanie na zasadach komercyjnych. – A wymóg posiadania obowiązkowego wkładu własnego będzie co roku rósł. Dlatego trudno o optymistyczny scenariusz dla mieszkaniówki bez szybkich zmian – uważa Pietraszkiewicz.
Postulaty do rządu
Lada dzień ZBP przedstawi rządowi i parlamentarzystom raport dotyczący sytuacji na rynku oraz zarekomenduje jak najszybsze uruchomienie systemu kas mieszkaniowych.