Marazm na rynku mieszkań

Drożejące kredyty i wysokie ceny lokali używanych nie zachęcają dziś do inwestycji.

Aktualizacja: 20.03.2014 10:39 Publikacja: 20.03.2014 07:05

Mało inwestycji na rynku nieruchomości

Mało inwestycji na rynku nieruchomości

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Może się to jednak zmienić na skutek zawirowań na rynkach finansowych. – Po raz kolejny możemy obserwować, jak polityka wywiera wpływ na gospodarkę a gospodarka na politykę. Dramatyczne wydarzenia na Ukrainie oraz ich konsekwencje już wpłynęły na koniunkturę na świecie – giełdy zareagowały spadkami. Perspektywy są niepokojące i nie można wykluczyć, że przyjdzie nam się zmierzyć z kolejnym kryzysem gospodarczym – uważa Marta Kosińka, ekspert Szybko.pl.

Dodaje, że ponieważ jednak kryzys miałby dziś inne podłoże niż kilka lat temu, raczej nie wpłynąłby tak negatywnie na rynek nieruchomości jak ten z 2007 r. – Dziś to nieruchomości mogą okazać się atrakcyjnym i bezpiecznym miejscem inwestycji – uważa Marta Kosińka.

Wyższe marże

Na wpływ sytuacji na Ukrainie na rynek kredytowania nieruchomości zwraca uwagę Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander Advisors.

– Dla wielu osób, które już spłacają kredyty hipoteczne, najważniejszym wydarzeniem w ostatnim czasie był konflikt na Krymie i jego wpływ na kurs franka szwajcarskiego. Na szczęście złoty okazał się dość odporny na zawirowania. Jednak dwukrotnie, na początku lutego i początku marca, kurs CHF wzniósł się w okolice 3,5 zł. Przy jego obecnym poziomie – ok. 3,45 zł – rata w wysokości 400 franków będzie o ok. 20 zł wyższa niż przeciętnie wynosiła w ostatnich miesiącach – wyjaśnia Jarosław Sadowski.

Dobrych wiadomości nie ma także dla tych, którzy planują zaciągnąć kredyt hipoteczny, ponieważ rosną marże banków. – Średnia dla kredytów z minimalnym wkładem własnym, czyli 5-proc., osiągnęła już wymowny poziom 2 proc. – zwraca uwagę Jarosław Sadowski.

Poza tym w połowie roku zacznie zapewne rosnąć WIBOR. Gdyby banki jednocześnie podwyższały marże, to szybko zaczęłoby rosnąć oprocentowanie, co mogłoby zaniepokoić potencjalnych kredytobiorców. Właśnie ze względu na rosnące marże, teraz oprocentowanie jest na poziomie najwyższym od maja ubiegłego roku.

Ceny poszły w górę

Z analiz serwisu Szybko.pl wynika, że średnie ceny ofertowe mieszkań we wszystkich dużych miastach w kraju są dziś wyższe niż przed rokiem. Różnica jest już zauważalna, bo średnio wynosi niemal 4 proc.

- Od lutego 2013 r. najbardziej podrożały mieszkania w Katowicach – o 11,4 proc. i w Opolu – o 10 proc. W Białymstoku i Łodzi stawki podskoczyły średnio o ponad 5 proc. Natomiast podwyżka mniejsza niż 2 proc. miała miejsce w Warszawie, Sopocie i Toruniu – wylicza Marta Kosińska.

Jak mówi Marcin Drgomirecki, ekspert portalu Domy.pl, Warszawa ciągle pozostaje najdroższym rynkiem w kraju. W stolicy wciąż nie brakuje ofert mieszkań na sprzedaż, które mają ceny przekraczające 20 tys. zł za mkw.

– Najdroższymi warszawskimi lokalami oferowanymi ostatnio do sprzedaży w portalu Domy.pl, są luksusowe, mierzące ponad 200 mkw. powierzchni apartamenty przy ul. Wilanowskiej na Powiślu oraz przy pl. Grzybowskim i przy ul. Podchorążych, w sąsiedztwie Łazienek Królewskich – opowiada Marcin Drogomirecki. Dodaje, że cena ofertowa każdego lokum wynosi blisko 6 mln zł (ok. 27 tys. zł za mkw.).

Dla klientów o mniej zasobnych portfelach są też lokale znacznie tańsze, w cenie do 260 tys. zł. Te stanowią jednak zaledwie 8 proc. wszystkich mieszkań dostępnych na stołecznym rynku. Chodzi na ogół o jeden lub dwa małe pokoje w blokowiskach.

Z kolei Marcin Jańczuk, ekspert z sieciowej agencji Metrohouse mówi, że jeśli chodzi o ceny transakcyjne, to poza Pomorzem nieznacznie wzrosła średnia cena mieszkań np. w Krakowie i wynosi dziś 5625 zł za mkw.

– Nadal utrzymuje się tam jednak duża różnica pomiędzy średnimi stawkami ofertowymi a transakcyjnymi, która wynosi aż 13,9 proc. Różnica ta jest największa w Polsce i świadczy o tym, jak bardzo dokonywane zakupy różnią się od oferty wystawianej przez sprzedających – podsumowuje Marcin Jańczuk.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

g.blaszczak@rp.pl

Może się to jednak zmienić na skutek zawirowań na rynkach finansowych. – Po raz kolejny możemy obserwować, jak polityka wywiera wpływ na gospodarkę a gospodarka na politykę. Dramatyczne wydarzenia na Ukrainie oraz ich konsekwencje już wpłynęły na koniunkturę na świecie – giełdy zareagowały spadkami. Perspektywy są niepokojące i nie można wykluczyć, że przyjdzie nam się zmierzyć z kolejnym kryzysem gospodarczym – uważa Marta Kosińka, ekspert Szybko.pl.

Dodaje, że ponieważ jednak kryzys miałby dziś inne podłoże niż kilka lat temu, raczej nie wpłynąłby tak negatywnie na rynek nieruchomości jak ten z 2007 r. – Dziś to nieruchomości mogą okazać się atrakcyjnym i bezpiecznym miejscem inwestycji – uważa Marta Kosińka.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Nieruchomości
Katowice przyciągają coraz więcej firm z branży IT. Czym kusi miasto?
Nieruchomości
Ghelamco Group wykupiło obligacje. Duża ulga dla inwestorów
Nieruchomości
Przedwiośnie w mieszkaniówce. Duża oferta i stabilizacja cen
Nieruchomości
Polski kapitał na łowach. Jest głód inwestowania w nieruchomości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Nieruchomości
Cukrownia w Pruszczu Gdańskim będzie miastem przyszłości