Reklama

Deregulacja pośredników w obrocie nieruchomościami

Uproszczenie zasad uzyskiwania uprawnień pośrednika w obrocie nieruchomościami ?nie wpłynęło specjalnie ?na rynek pracy. Zatrudnienie ?w 68 proc. biur pozostaje ?na tym samym poziomie.

Publikacja: 14.10.2014 09:59

Deregulacja pośredników w obrocie nieruchomościami

Foto: Fotorzepa, Robert Gardzinski

Polska Federacja Rynku Nieruchomości sprawdziła, jak po dziesięciu miesiącach od deregulacji funkcjonują pośrednicy na rynku. W tym celu przeprowadziła sondaż wśród osób pracujących w tym zawodzie, zrzeszonych w tej organizacji.

– Wprowadzając deregulację, rząd zapowiadał, że zmiany przyniosą wzrost zatrudnienia w sektorze nieruchomości, a rynek sam zweryfikuje poziom jakości oferowanych usług – mówi Leszek A. Hardek, prezydent PFRN. – Niestety, intencje ustawodawcy nie do końca pokrywają się z rzeczywistością – dodaje.

Z sondażu przeprowadzonego przez PFRN wynika bowiem, że po 1 stycznia 2014 r. w 68 proc. badanych biur struktura zatrudnienia pozostała bez zmian, a w 12 proc. doszło do zwolnień.

W ostatnich dziesięciu miesiącach tylko co piąty ankietowany zatrudnił nowe osoby. Aż 63 proc. badanych, przyjmując nowego pracownika, najpierw sprawdza, czy ma on licencję. Ich zdaniem jest to najlepsze potwierdzenie umiejętności.

Decydując się na zatrudnienie nowych pracowników, biura nieruchomości kierują się także doświadczeniem w zawodzie: 45 proc. ankietowanych najchętniej dałoby pracę osobom w wieku 35–45 lat, a kolejne 38 proc. w wieku 25–34 lata.

Reklama
Reklama

Również weryfikacja nieprzygotowanych lub nieuczciwych pośredników przez rynek okazała się nieskuteczna. Klienci nie potrafią zdecydować, który podmiot powinien pozostać w branży.

Według aż 84 proc. ankietowanych konsumenci nie umieją ocenić jakości świadczonych usług. A jest to niezwykle ważne, gdyż często oddają w ręce pośredników nieruchomości dorobek całego życia.

Otwarcie rynku dla osób bez wymaganych kompetencji – według tego sondażu – okazało się błędem. Obowiązująca od 1 stycznia ustawa deregulacyjna zniosła obowiązek posiadania licencji zawodowej przez pośredników w obrocie nieruchomościami. Nie muszą też mieć wykształcenia wyższego ani ukończonych kierunkowych studiów podyplomowych. Wystarczy wykształcenie podstawowe.

Zlikwidowano ponadto odpowiedzialność dyscyplinarną w tej profesji.

Jedyny wymóg, jaki ustawa pozostawiła, dotyczy obowiązku ubezpieczenia się od odpowiedzialności cywilnej.

Mimo że zniesiono ustawowy obowiązek uzyskiwania licencji, to dwie organizacje branżowe zdecydowały się je wydawać. Chodzi o PFRN oraz Krajową Izbę Gospodarki Nieruchomościami.

Reklama
Reklama

W tej chwili licencje PFRN zdobyło już ponad 430 osób.

Polska Federacja Rynku Nieruchomości sprawdziła, jak po dziesięciu miesiącach od deregulacji funkcjonują pośrednicy na rynku. W tym celu przeprowadziła sondaż wśród osób pracujących w tym zawodzie, zrzeszonych w tej organizacji.

– Wprowadzając deregulację, rząd zapowiadał, że zmiany przyniosą wzrost zatrudnienia w sektorze nieruchomości, a rynek sam zweryfikuje poziom jakości oferowanych usług – mówi Leszek A. Hardek, prezydent PFRN. – Niestety, intencje ustawodawcy nie do końca pokrywają się z rzeczywistością – dodaje.

Reklama
Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
W sądach pojawią się togi z białymi lub złotymi żabotami. Wiemy, kto je włoży
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama