Mogłoby się wydawać, że tego, czego nie było, opodatkować się nie da. Nic bardziej mylnego. Prawo podatkowe rządzi się własnymi, specyficznymi regułami, a ich nieznajomość może mocno zaszkodzić.
Warto o tym pamiętać, zwłaszcza podpisując umowy dotyczące nieruchomości, które co do zasady mogą dawać właścicielom spore zyski.
Dobroduszny podatnik
Przykładowo wynajmujący, który, będąc współużytkownikiem wieczystym działki, wraz z innymi podpisze umowę dzierżawy, musi się liczyć z koniecznością rozliczenia z fiskusem. I to nawet gdy będzie uparcie twierdził, że ani złotówka czynszu nie trafiła faktycznie do jego kieszeni. Przypomniał o tym ostatnio Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie w wyroku z 17 lipca 2019 r. (sygn. akt I SA/Sz 153/19).
Kłopoty podatnika zaczęły się, gdy fiskus ustalił, że wraz z siostrą i jej mężem jako wynajmujący, będąc współużytkownikiem wieczystymi działki, podpisał z trzema spółkami wiatrowymi umowę jej najmu. Czynsz zgodnie z umową miał być płatny w określonym terminie przelewem na konto siostry i szwagra. Pieniądze zostały zapłacone, ale fiskus dopatrzył się, że podatnik nie rozliczył się podatkowo z przypadającej na niego części przychodu z tytułu udziału w prawie użytkowania wieczystego działki.
Okazało się, że podatnik uważał, iż nie ma takiego obowiązku, bo faktycznie nie uzyskał pieniędzy z umowy ani nie zostały one oddane do jego dyspozycji. Tłumaczył, że jeszcze przed podpisaniem umowy „zrzekł się" przypadającej na niego części należności z czynszu na rzecz swojej siostry i jej męża. Podkreślił, że zapis kontraktu dotyczący płatności całej kwoty czynszu na konto siostry i szwagra nie był przypadkowy. Stanowił efekt ustaleń, porozumienia, na mocy którego mężczyzna „darował" im całą należną mu kwotę z planowanej wtedy umowy najmu. Kwota ta nie została nigdy przez nich zwrócona.