"Nie" dla rynku wtórnego

Deweloperzy nie chcą rozszerzenia dopłat państwa na lokale używane. Uważają, że zaszkodzi to rynkowi mieszkaniowemu i spowoduje wzrost cen.

Publikacja: 15.06.2015 16:38

"Nie" dla rynku wtórnego

Foto: Fotorzepa/ Marek Obremski

- Podczas ostatniego spotkania podkomisji obradującej nad nowelizacją ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi, zwanej programem „Mieszkanie dla młodych", ze zdwojoną siłą powrócił temat rozszerzenia dopłat na lokale z rynku wtórnego. Takie działanie może przynieść więcej szkody niż pożytku, nie tylko samym kupującym, ale i polskiej gospodarce - czytamy w piśmie Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD).

Konrad Płochocki, dyrektor generalny PZFD, mówi, że z dużym zaskoczeniem przyjął informację o planach rozszerzenia programu "MdM" na rynek wtórny.

- O ile w najbliższych latach taki ruch będzie miał korzystny wpływ na branżę deweloperską, o tyle w długiej perspektywie spowolni zasypywanie deficytu mieszkaniowego i może powodować wzrost cen, działając niekorzystnie dla całego rynku - uważa Płochocki.

Dotychczas "MdM" wspierał dopłatami do kredytów hipotecznych kupno jedynie nowych mieszkań i domów deweloperskich oraz budynków jednorodzinnych realizowanych przez prywatnych inwestorów. PZFD jest przeciwny zmianom.

Deweloperzy tak argumentują swoje stanowisko:

- Według różnych szacunków w Polsce brakuje od 600 tys. do 2 mln mieszkań. PZFD wskazuje, że należy mówić o milionie mieszkań, który stanowi różnicę pomiędzy liczbą gospodarstw domowych, a liczbą istniejących mieszkań. Ponadto duża część nieruchomości jest w nienależytym stanie technicznym. Polityka rządowa powinna zmierzać do powstawania nowego zasobu mieszkaniowego, aby doprowadzić do likwidacji obecnego deficytu. Tylko w ten sposób można trwale zwiększyć dostępność lokali.

- Zgodnie z podstawowymi zasadami ekonomii, w sytuacji niedoboru jakiegoś towaru, aby zwiększyć jego dostępność należy zwiększyć podaż (lub ograniczyć popyt). Przy ograniczonej dostępności dóbr, wzmacnianie popytu poprzez dopłaty powoduje wzrost cen, zamiast zmniejszania niedostępności. Podjęta decyzja o wspieraniu rynku wtórnego niestety może mieć taki wpływ.

- W Polsce mamy 4 mln mieszkań zbudowanych w technologii wielkiej płyty1. Te budynki były projektowane na ok. 50 lat i części z nich już mija przewidziany okres prz\ydatności. Na szczęście ta technologia okazała się trwalsza od prognoz, ale jeśli chcemy wymienić zasób wielkopłytowy w Polsce do 2100 roku na nowy, musimy zacząć budować dodatkowe 50 tys. mieszkań rocznie. Rząd już dziś musi zacząć myśleć o tym problemie.

- Nowe budynki są energooszczędne. Ma to duże znaczenie w wypełnianiu zobowiązań w zakresie redukcji emisji dwutlenku węgla i rosnącej dbałości o środowisko. Od 2014 roku każdy nowy budynek nie może przekraczać zapotrzebowania energii (EP) w wysokości 105 KWh/mkw. w przypadku budynków wielorodzinnych i 120 KWh/mkw. w przypadku budynków jednorodzinnych. Dla porównania przeciętne mieszkanie w bloku wielkopłytowym to ok. 350 KWh/mkw., a niektóre domy z okresu PRL przekraczają 550 KWh/mkw.

- Budownictwo jest kołem zamachowym gospodarki. W budownictwie pracuje bezpośrednio 1,3 mln osób, a pośrednio 2,5 mln. To aż 15 proc. pracujących. Budownictwo generuje zapotrzebowanie na cegły, stal, beton, okna, drzwi, rury, kable, kafelki, ceramikę łazienkową, meble, elementy wyposażenia itd. Znakomitą większość tych rzeczy produkujemy w Polsce. Nie wspominając o tym, ile osób w Polsce ma dzięki temu pracę. Wydatkowanie środków na nowe budownictwo ma wielokrotnie lepszy efekt dla gospodarki niż wspomaganie obrotu istniejącymi budynkami. Na każde 100 utworzonych miejsce pracy w budownictwie, kolejne 250-300 powstaje w branżach pośrednich.

- Zdaniem deweloeprów powyższe argumenty przemawiają za wspieraniem powstawania nowego budownictwa, niezależnie czy budowanego indywidualnie czy kupowanego od spółdzielni lub deweloperów.

- PZDF uważa, że włączenie rynku wtórnego będzie miało korzystny wpływ na branżę deweloperską w najbliższych latach. Z raportu PZFD na temat prognozowanego wykorzystania środków w programie "MdM" wynika, że w 2015 roku, przy braku zmian w programie, wykorzystane zostałoby jedynie ok. 45 proc. wszystkich środków przeznaczonych na "MdM". Podobnie w 2016 roku znacząca cześć puli nie zostałaby wykorzystana, a dopiero rok 2018 mógłby przynieść pełne wydatkowanie.

- Włączenie rynku wtórnego spowoduje, że na rynek nieruchomości jeszcze w tym roku wpłynie dodatkowe 1,5 - 2,5 mld złotych w postaci wygenerowanych kredytów, będących pochodną przyznanego wsparcia nabywcom mieszkań z rynku wtórnego. To umożliwi szybszą i droższą sprzedaż nieruchomości osobom, które planują nabycie nowego mieszkanie. Tym samym, pośrednio nastąpią pozytywne skutki na rynku wtórnym - twierdzi PZDF.

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej