- Według różnych szacunków w Polsce brakuje od 600 tys. do 2 mln mieszkań. PZFD wskazuje, że należy mówić o milionie mieszkań, który stanowi różnicę pomiędzy liczbą gospodarstw domowych, a liczbą istniejących mieszkań. Ponadto duża część nieruchomości jest w nienależytym stanie technicznym. Polityka rządowa powinna zmierzać do powstawania nowego zasobu mieszkaniowego, aby doprowadzić do likwidacji obecnego deficytu. Tylko w ten sposób można trwale zwiększyć dostępność lokali.
- Zgodnie z podstawowymi zasadami ekonomii, w sytuacji niedoboru jakiegoś towaru, aby zwiększyć jego dostępność należy zwiększyć podaż (lub ograniczyć popyt). Przy ograniczonej dostępności dóbr, wzmacnianie popytu poprzez dopłaty powoduje wzrost cen, zamiast zmniejszania niedostępności. Podjęta decyzja o wspieraniu rynku wtórnego niestety może mieć taki wpływ.
- W Polsce mamy 4 mln mieszkań zbudowanych w technologii wielkiej płyty1. Te budynki były projektowane na ok. 50 lat i części z nich już mija przewidziany okres prz\ydatności. Na szczęście ta technologia okazała się trwalsza od prognoz, ale jeśli chcemy wymienić zasób wielkopłytowy w Polsce do 2100 roku na nowy, musimy zacząć budować dodatkowe 50 tys. mieszkań rocznie. Rząd już dziś musi zacząć myśleć o tym problemie.
- Nowe budynki są energooszczędne. Ma to duże znaczenie w wypełnianiu zobowiązań w zakresie redukcji emisji dwutlenku węgla i rosnącej dbałości o środowisko. Od 2014 roku każdy nowy budynek nie może przekraczać zapotrzebowania energii (EP) w wysokości 105 KWh/mkw. w przypadku budynków wielorodzinnych i 120 KWh/mkw. w przypadku budynków jednorodzinnych. Dla porównania przeciętne mieszkanie w bloku wielkopłytowym to ok. 350 KWh/mkw., a niektóre domy z okresu PRL przekraczają 550 KWh/mkw.
- Budownictwo jest kołem zamachowym gospodarki. W budownictwie pracuje bezpośrednio 1,3 mln osób, a pośrednio 2,5 mln. To aż 15 proc. pracujących. Budownictwo generuje zapotrzebowanie na cegły, stal, beton, okna, drzwi, rury, kable, kafelki, ceramikę łazienkową, meble, elementy wyposażenia itd. Znakomitą większość tych rzeczy produkujemy w Polsce. Nie wspominając o tym, ile osób w Polsce ma dzięki temu pracę. Wydatkowanie środków na nowe budownictwo ma wielokrotnie lepszy efekt dla gospodarki niż wspomaganie obrotu istniejącymi budynkami. Na każde 100 utworzonych miejsce pracy w budownictwie, kolejne 250-300 powstaje w branżach pośrednich.
- Zdaniem deweloeprów powyższe argumenty przemawiają za wspieraniem powstawania nowego budownictwa, niezależnie czy budowanego indywidualnie czy kupowanego od spółdzielni lub deweloperów.