Minister Infrastruktury nałożył na pewnego zarządcę nieruchomości karę dyscyplinarną nagany za wykonywanie czynności zarządzania nieruchomością bez stosownej umowy oraz za brak wymaganego ubezpieczenia OC za szkody wyrządzone w związku z wykonywaniem czynności zawodowych.
Po przejściu całej procedury odwoławczej, która nie przyniosła zmiany decyzji, zarządca złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Ten potwierdził opinie organów administracji, wyjaśniając, iż skoro art. 185 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomości jednoznacznie wskazuje, że zarządca nieruchomości może wykonywać profesjonalne czynności zarządzania tylko na podstawie umowy o zarządzanie, to w przypadku nie zastosowania się do tego obowiązku należy stwierdzić naruszenie prawa. Bez znaczenia jest tym przyczyna nie zawarcia takiej umowy. Co więcej, zdaniem WSA nałożona kara był stosowna do stopnia zawinienia.
Zarządca zaskarżył wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W skardze zarzucił niedostrzeżenie przez sąd, że do umowy o zarządzanie nieruchomością wspólną w zakresie określenia wynagrodzenia zastosowanie znajdują przepisy Kodeksu cywilnego regulujące umowę zlecenia oraz niedostrzeżenie, że treść obowiązków zarządcy w ramach umowy o zarządzanie została w sposób jednoznaczny uregulowana w ustawie o własności lokali, wobec czego użyte w akcie notarialnym sformułowanie „powierzenie zarządu nieruchomością" zawiera opis obowiązków i wysokość wynagrodzenia, wynikających z ustawy.
Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 17 czerwca 2015 r. (sygn. akt II GSK 1153/14) uznał, iż wbrew twierdzeniom autora skargi, powierzenie przez wspólnotę mieszkaniową zarządu nieruchomością wspólną osobie prawnej (podmiotowi prowadzącemu działalność w zakresie zarządzania nieruchomościami) na podstawie uchwały podjętej w drodze aktu notarialnego nie jest równoznaczne i nie oznacza zawarcia umowy o zarządzanie nieruchomością.