Mogą tam powstać biura i usługi. Ponad 303,9 mln zł to cena gruntu o powierzchni 51,7 tys. mkw. na Mokotowie (okolice Chełmskiej i Czerniakowskiej). Pozwolenie na budowę obejmuje mieszkania i usługi, a także budynek biurowo-usługowy – podaje specjalizujący się w analizach cen nieruchomości serwis Cenatorium.
Za 72 mln zł sprzedała się działka o powierzchni 20,2 tys. mkw. w rejonie Kasprzaka, gdzie mogą powstać budynki wielorodzinne. 219,7 mln zł wydał inwestor na grunt (11,9 tys. mkw.) w okolicach Dworca Głównego w Krakowie, gdzie przewidziano biura z uzupełniającą funkcją handlowo-usługową.
Rekordy padają także w Gdańsku. Działka (13 tys. mkw.) w rejonie Westerplatte/Nowego Portu i Stadionu Energa Gdańsk kosztowała ponad 25,1 mln zł. To tereny pod zabudowę mieszkaniowo-usługową.
– Jest drogo, dlatego deweloperzy spędzają znacznie więcej czasu na wyszukiwaniu działek do banku ziemi – komentuje Barbara Bugaj, analityk Cenatorium. – Mają trochę zapasów, ale sytuacja robi się coraz bardziej kłopotliwa. Najdroższe są grunty pod zabudowę handlowo-usługową i mieszkaniową. Jednostkowe ceny działek komercyjnych są bardzo zróżnicowane. Wszystko zależy od lokalizacji, przeznaczenia, uwarunkowań, uzbrojenia czy problemów formalnoprawnych – tłumaczy.
Polowanie trwa
Z danych Cenatorium wynika, że ceny gruntów komercyjnych w największych aglomeracjach (wraz z powiatami okalającymi duże miasta) zaczynają się od ok. 100 zł za mkw. Najwyższe przekraczają 30 tys. zł za mkw.