Nadzwyczajna komisja spółdzielcza - podsumowanie kadencji

Przez trzy lata nadzwyczajnej komisji spółdzielczej nie udało się rozwiązać ani jednego problemu spółdzielni, choć po to ją właśnie powołano.

Aktualizacja: 23.09.2015 07:06 Publikacja: 22.09.2015 18:39

Nadzwyczajna komisja spółdzielcza - podsumowanie kadencji

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski

W czwartek sejmowa Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa spółdzielczego ma złożyć sprawozdanie ze swojej działalności. Choć istnieje prawie trzy lata, to nie ma się czym pochwalić. Jedynym jej „sukcesem" jest skuteczne zablokowanie pilnych zmian, które narzucił ustawodawcy Trybunał Konstytucyjny.

Sorry, tak wyszło

Komisja została powołana do życia dokładnie 25 stycznia 2013 r. Przede wszystkim miała się zająć projektami dwóch nowych ustaw, a mianowicie części ogólnej prawa spółdzielczego oraz spółdzielni mieszkaniowej. Było ich w sumie sześć (pięć nowych ustaw i jedna nowela). Ich autorami są posłowie PO, PSL, PiS i SLD.

Gdy jednak się pojawiła taka komisja, zaczęto do niej kierować wszystkie projekty dotyczące spółdzielni. Dzięki temu utknęły w niej na dobre trzy senackie projekty realizujące wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Dwa przeleżały w niej prawie trzy lata, a jeden – dwa.

Dlaczego tak się stało?

– Przez trzy lata pracowaliśmy tylko nad projektem dotyczącym nowego prawa spółdzielczego. Czasu na inne projekty nam już nie starczyło – mówi szczerze poseł Marek Gos, przewodniczący komisji.

Co ciekawe, posłowie nie skończyli prac i nad tym projektem. Razem z pozostałymi trafi więc do kosza.

3,4 tysiące

- spółdzielni mieszkaniowych istnieje obecnie na terenie całej Polski

– Początkowo posłowie pochłonięci byli potyczkami politycznymi między sobą, a później nie specjalnie się chyba przejmowali posiedzeniami komisji, bo wiele z nich z powodu braku kworum się nie odbyło – opowiada Paweł Backiel, prezes Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego w Białymstoku, który uczestniczył w pracach komisji.

Za zero złotych

Parlamentarzyści niespecjalnie przejęli się tym, że na skutek wyroku TK z 2012 r. w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych nie ma zasad finansowych wykupu dawnych mieszkań zakładowych, choć TK na przygotowanie nowych przepisów dał rok.

Efekt braku przepisów jest taki, że spółdzielnie odmawiają najemcom wykupu mieszkań. Ci jednak idą do sądów, a te wbrew intencji TK nakazują darmowe przekształcenia. Prawidłowość takiej linii orzecznictwa potwierdził uchwałą Sąd Najwyższy (III CZP 67/14). Może to jednak Polskę słono kosztować. Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa postanowiła wnieść przeciwko Polsce dwie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Obie zostały przyjęte.

– Nie chcemy wyzbywać się lokali za darmo tylko dlatego, że ustawodawca miał najwyraźniej pilniejsze sprawy na głowie i przez trzy lata nie zdążył uchwalić nowych przepisów – tłumaczy Michał Tokłowicz, jej wiceprezes.

Co z lokatorskim

Drugi projekt, który leżakuje w komisji, zmienia zasady rozliczenia wkładu mieszkaniowego pomiędzy osobami bliskimi. Chodzi o przypadki, gdy doszło do wygaśnięcia lokatorskiego prawa do lokalu, np. na skutek śmierci spółdzielcy, a osoba, której przypadło mieszkanie, ma obowiązek wypłacić reszcie rodziny część wkładu mieszkaniowego.

5 milionów

- osób mieszka, szacunkowo, w blokach spółdzielczych na obszarze całego kraju

Zgodnie z projektem spółdzielnia zwraca wniesiony wkład (lub jego część) uprawnionemu. Senacki projekt realizuje wyrok TK z 27 czerwca 2013 r. TK zakwestionował przepis, który pozwalał spółdzielniom ustalić zasady rozliczeń w statucie. Po wejściu w życie tego wyroku w przepisach pojawiła się luka prawna.

Skarb miał pomóc

Trzeci projekt dotyczy kosztów sądowych w sprawach, w których spółdzielca złożył wniosek o wykup mieszkania, a zarząd spółdzielni nie chciał przenieść na niego własności lokalu. Wtedy członkowie spółdzielni wnoszą pozew do sądu z żądaniem ustanowienia odrębnej własności lokalu. W razie wygranej wyrok sądowy zastępuje oświadczenie woli spółdzielni i można z nim pójść do sądu wieczystoksięgowego, by założył księgę, oraz wpisać do niej nowego właściciela. Projekt senacki przewiduje, że w tego typu sprawach sądowych wydatki procesowe będzie pokrywał tymczasowo Skarb Państwa. Trybunał Konstytucyjny 27 lipca 2012 r. stwierdził bowiem, że przepis, który zwalniał wykupującego z kosztów sądowych, jest niekonstytucyjny. Musiała je bowiem zapłacić spółdzielnia, i to bez względu na to, czy wygrała proces czy przegrała.

Wszystkie projekty trafią jednak do kosza. By zajął się nimi Sejm nowej kadencji, muszą przejść od początku ścieżkę legislacyjną. Senatorowie więc muszą je wnieść po raz kolejny.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr