W czwartek sejmowa Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa spółdzielczego ma złożyć sprawozdanie ze swojej działalności. Choć istnieje prawie trzy lata, to nie ma się czym pochwalić. Jedynym jej „sukcesem" jest skuteczne zablokowanie pilnych zmian, które narzucił ustawodawcy Trybunał Konstytucyjny.
Sorry, tak wyszło
Komisja została powołana do życia dokładnie 25 stycznia 2013 r. Przede wszystkim miała się zająć projektami dwóch nowych ustaw, a mianowicie części ogólnej prawa spółdzielczego oraz spółdzielni mieszkaniowej. Było ich w sumie sześć (pięć nowych ustaw i jedna nowela). Ich autorami są posłowie PO, PSL, PiS i SLD.
Gdy jednak się pojawiła taka komisja, zaczęto do niej kierować wszystkie projekty dotyczące spółdzielni. Dzięki temu utknęły w niej na dobre trzy senackie projekty realizujące wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Dwa przeleżały w niej prawie trzy lata, a jeden – dwa.
Dlaczego tak się stało?
– Przez trzy lata pracowaliśmy tylko nad projektem dotyczącym nowego prawa spółdzielczego. Czasu na inne projekty nam już nie starczyło – mówi szczerze poseł Marek Gos, przewodniczący komisji.
Co ciekawe, posłowie nie skończyli prac i nad tym projektem. Razem z pozostałymi trafi więc do kosza.