Przysłowie mówi, że nieszczęścia chodzą parami. Jeszcze nie uspokoiła się sytuacja z pandemią Covid-19, a już w Chinach przypomniała o sobie stara znajoma ludzkości.
W mieście Bayan Nur, w chińskim regionie autonomicznym Mongolii Wewnętrznej, u rozgorączkowanego mężczyzny skarżącego się na kłopoty z oddychaniem zdiagnozowano dżumę dymieniczą. Lokalne władze natychmiast wydały alert trzeciego stopnia obejmujący zakaz polowania oraz jedzenia mięsa zwierząt, które mogą przenosić pałeczki dżumy. Nie jest to pierwszy przypadek nawrotu tej strasznej choroby w Mongolii Wewnętrznej. W listopadzie ubiegłego roku wykryto cztery przypadki zachorowań na tę chorobę. U dwojga chorych zdiagnozowano dżumę płucną, która jest znacznie groźniejsza od dymieniczej.
Czy to oznacza, że Chinom grozi kolejna straszna epidemia, która mogłaby się rozlać na cały świat? Zapewne nie, ale zdumiewa, że ten region jest wylęgarnią tak wielu zarówno zapomnianych, jak i nowych chorób zakaźnych. To świadczy, że Chiny mają poważny problem z utrzymaniem odpowiedniego reżimu sanitarnego, szczególnie w branży spożywczej.
Dżuma, nazywana w dawnych wiekach czarną śmiercią, jest bakteryjną chorobą zakaźną gryzoni. Wbrew pozorom na ludzi przenosiła się stosunkowo rzadko, choć niemal zawsze prowadziła od jednej infekcji do gwałtownego rozwoju epidemii. Czynnikiem etiologicznym dżumy jest odkryta w 1894 roku przez wybitnego szwajcarskiego bakteriologa Alexandra Yersina nieprzetrwalnikująca bakteria Gram-ujemna Yersinia pestis. Ze względu na kształt jest nazywana pałeczką dżumy.
Ta bakteria nie jest w stanie samodzielnie przeżyć w niekorzystnych dla niej bardzo ciepłych i suchych warunkach środowiskowych. Łatwo ginie od środków dezynfekcyjnych z grupy fenoli. Jest za to odporna na niską temperaturę, w której może przetrwać miesiącami. Rozmnaża się najczęściej w organizmach małych ssaków. Jej naturalnym rezerwuarem są organizmy świnek morskich i przedstawicieli rodziny wiewiórkowatych, takich jak świstaki czy susły. Mimo to u ludzi dochodzi do zakażenia najczęściej poprzez pokąsanie przez pchły szczurze. Infekcja bakterią Yersinia pestis prowadzi do gwałtownego rozwoju choroby najczęściej kończącej się śmiercią.