Przysłowie mówi, że nieszczęścia chodzą parami. Jeszcze nie uspokoiła się sytuacja z pandemią Covid-19, a już w Chinach przypomniała o sobie stara znajoma ludzkości.
W mieście Bayan Nur, w chińskim regionie autonomicznym Mongolii Wewnętrznej, u rozgorączkowanego mężczyzny skarżącego się na kłopoty z oddychaniem zdiagnozowano dżumę dymieniczą. Lokalne władze natychmiast wydały alert trzeciego stopnia obejmujący zakaz polowania oraz jedzenia mięsa zwierząt, które mogą przenosić pałeczki dżumy. Nie jest to pierwszy przypadek nawrotu tej strasznej choroby w Mongolii Wewnętrznej. W listopadzie ubiegłego roku wykryto cztery przypadki zachorowań na tę chorobę. U dwojga chorych zdiagnozowano dżumę płucną, która jest znacznie groźniejsza od dymieniczej.