Dowódcą załogi pojazdu, którego konstrukcja pamięta pionierskie czasy podboju kosmosu, jest Amerykanka Peggy Whitson. Razem z nią na orbitę poleci Jurij Malenczenko oraz Sheikh Muszaphar Shukor, z zawodu chirurg ortopeda i wykładowca na Uniwersytecie w Kuala Lumpur.

Start międzynarodowej załogi to okazja do świętowania dla wszystkich: władz Malezji, USA, Rosji, Kazachstanu (gdzie znajduje się kosmodrom Bajkonur). Podczas gdy szef rządu Malezji wychwalał swego rodaka, kazachskie władze zorganizowały uroczystość, gdzie dowódcy Peggy Whitson wręczono tradycyjny kazachski bat, „aby mogła nim poganiać załogę”.

Według planu lotu Sojuz ma przycumować do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w piątek. Shukor pozostanie w kosmosie 11 dni, powróci na Ziemię wraz z obecnym dowódcą stacji orbitalnej Fiodorem Jurczikinem i Olegiem Kotowem.

Shukor, choć nie jest pierwszym muzułmaninem w kosmosie, jest pionierem, który wyruszył na orbitę podczas świętego dla muzułmanów ramadanu. Wyznawców proroka podczas ramadanu obowiązuje zakaz jedzenia i picia od świtu do zmierzchu. Duchowni zezwolili na ewentualne przesunięcie postu do momentu powrotu na Ziemię. Opracowali też szczegółową instrukcję dla muzułmanina w kosmosie. Wyjaśniają, jak dokonywać rytualnej ablucji oraz jaką pozycję przyjmować podczas modlitwy w stanie nieważkości.

Problem w tym, że podczas modlitwy muzułmanin musi być zwrócony twarzą w kierunku Mekki. Ale jak to zrobić, gdy stacja kosmiczna okrąża Ziemię 16 razy na dobę? Shukor będzie musiał podczas każdej modlitwy obracać się o 180 stopni.