Rz: Jesteśmy przyzwyczajeni, że śnieg paraliżuje ruch na drogach, powoduje opóźnienia pociągów, ale żeby po opadach doszło do katastrofy energetycznej?
Witold Lenart: Będziemy się musieli przyzwyczaić także do tego. Ogólnikowe sformułowanie o ociepleniu globalnym ma swój praktyczny wymiar. Od kilku lat jesteśmy w strefie klimatu morskiego, a w niej takie zjawiska jak mokre śniegi są częste.
Inne kraje, położone dalej na zachód niż Polska, zdecydowanie w strefie klimatu morskiego, aż tak od tych mokrych śniegów nie ucierpiały. Dlaczego?
Rzeczywiście, na przykład we Francji w regionie Pas-de-Calais i Seine-Maritime „tylko” 7500 gospodarstw domowych pozbawionych jest teraz elektryczności. Można to łatwo wyjaśnić: oni są do takiej sytuacji przygotowani technicznie, budują mocniejsze słupy, stosują bardziej wytrzymałe przewody.
Powinniśmy robić to samo?