E-papierosy mogą szkodzić

Elektroniczne papierosy nie powinny być reklamowane jako „zdrowsza” alternatywa dla zwykłego tytoniu — ostrzegają greccy badacze na łamach prestiżowego pisma medycznego

Publikacja: 20.01.2010 16:40

Elektroniczny papieros

Elektroniczny papieros

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Nie ma wystarczających danych o bezpieczeństwie używania e-papierosów. To niepokojące, bo korzysta z nich coraz więcej osób w Europie — uważają Andreas Flouris i Dimitris Oikonomou na łamach „British Medical Journal”. Jak twierdzą, opublikowano dotąd jedynie trzy poważne badania poświęcone e-papierosom — amerykańskie, greckie i nowozelandzkie. Na ich podstawie nie można ustalić, czy te urządzenia czynią więcej szkody czy pożytku. Tymczasem w wielu krajach są one traktowane jako bezpieczna alternatywa dla palenia zwykłych papierosów zawierających tytoń, a także jako pomoc w rzucaniu nałogu.

Grecy sugerują, aby wstrzymać się z używaniem tych urządzeń do czasu zakończenia badań nad bezpieczeństwem ich stosowania. Wyniki mają być znane w przyszłym roku.

E-papierosy to elektroniczne urządzenia (zwykle w kształcie prawdziwego papierosa), które rozpylają niewielką ilość nikotyny. Nie dostarczają natomiast użytkownikowi substancji smolistych powstających w trakcie spalania tytoniu w prawdziwym papierosie. Zawartość nikotyny zależy m.in. od użytego w e-papierosie wkładu. Stąd urządzenia te mogą być stosowane do stopniowego zmniejszania dawki tej substancji - i w konsekwencji ułatwiają rzucenie nałogu.

Zastrzeżenia w trzech analizowanych przez Greków raportach dotyczą właśnie dawek nikotyny i obecności innych substancji w parze pochodzącej z wkładów. Amerykańska FDA (Food and Drug Administration) odkryła, że urządzenia te mogą podawać różne ilości nikotyny przy każdym zaciągnięciu się.

Wykryto również niewielką ilość chemicznych substancji rakotwórczych w „dymie” e-papierosów. Według drugiego analizowanego raportu (greckiego), e-papierosy nie wydzielają żadnych szkodliwych substancji chemicznych. Trzeci raport (prywatnej firmy z Nowej Zelandii) potwierdza jednak obecność rakotwórczych substancji, jednak ma być ich mniej, niż w dymie zwykłych papierosów.

Niejasności wokół e-papierosów spowodowały, że w wielu krajach świata ich sprzedaż jest albo zabroniona (jak np. w Australii), albo podlega szczególnym obostrzeniom (m. in. w USA i Kanadzie). W Polsce sprzedaż i używanie e-papierosów jest dozwolone.

Nie ma wystarczających danych o bezpieczeństwie używania e-papierosów. To niepokojące, bo korzysta z nich coraz więcej osób w Europie — uważają Andreas Flouris i Dimitris Oikonomou na łamach „British Medical Journal”. Jak twierdzą, opublikowano dotąd jedynie trzy poważne badania poświęcone e-papierosom — amerykańskie, greckie i nowozelandzkie. Na ich podstawie nie można ustalić, czy te urządzenia czynią więcej szkody czy pożytku. Tymczasem w wielu krajach są one traktowane jako bezpieczna alternatywa dla palenia zwykłych papierosów zawierających tytoń, a także jako pomoc w rzucaniu nałogu.

Nauka
Pełnia Księżyca w grudniu. Zimny Księżyc będzie wyjątkowy, bo trwa wielkie przesilenie księżycowe
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań