Poczucie niepokoju i smutku, zamykanie się w sobie, zaburzenia snu, a nawet myśli samobójcze – to lista symptomów, które składają się na tzw. depresję poporodową. Do tej pory o jej występowaniu mówiło się wyłącznie w kontekście młodych matek. Najnowsze badania opublikowane w „Journal of the American Medical Association” wskazują, że problem ten dotyczy również istotnej grupy mężczyzn.
Zaburzenia nastroju mogą się u nich pojawić zarówno przed, jak i po przyjściu dziecka na świat. Dotykają ok. 10,4 proc. ojców (dla porównania, wskaźnik występowania depresji w ciągu roku w generalnej populacji mężczyzn wynosi 4,8 proc.). Do ich rozwoju dochodzi najczęściej między trzecim a szóstym miesiącem od narodzin potomstwa, najrzadziej w pierwszych miesiącach – wynika z metaanalizy przeprowadzonej przez dr. Jamesa F. Paulsona z Eastern Virginia Medical School w Norfolk, w stanie Wirginia.
Zespół naukowców kierowany przez Paulsona wziął pod lupę 43 projekty badawcze, w których uczestniczyło ponad 28 tys. osób.
[wyimek]6 miesięcy po porodzie to najtrudniejszy czas dla świeżych tatusiów[/wyimek]
Co przyczynia się do rozwoju depresji poporodowej u mężczyzn? – Nie są oni zachęcani w procesie wychowania do wyrażania swoich emocji czy proszenia o pomoc, a przynajmniej robią to w mniejszym zakresie niż kobiety – pół roku temu na łamach „New York Timesa” pisał Richard A. Friedman, profesor psychiatrii z Weill Cornell Medical College w Nowym Jorku.