Impreza, wpisana już na trwałe w mapę kulturalną Polski, odbędzie się po raz szesnasty. Organizatorami są: Muzeum Archeologiczne w Biskupinie oraz Instytut Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Festyny archeologiczne stały się polską specjalnością: jaćwieski na Suwalszczyźnie, na zamku w Liwie, w lubuskim Dankowie, w Wietrzychowicach na Kujawach, w Nowej Słupii (dymarki świętokrzyskie), w Pucku, Brodnicy, w Leśnie koło Chojnic – do końca listy jeszcze daleko. Ale największy i najliczniej odwiedzany to ten w Biskupinie.
[srodtytul]Wiatr ze wschodu[/srodtytul]
Tym razem tematem przewodnim festynu jest „Ruś znana i nieznana”. Kto odwiedzi Biskupin od 18 do 26 września, będzie miał okazję znaleźć się w innym świecie, w którym – między X a XIV wiekiem – Rosji jeszcze nie było, ale rozwijało się wiele księstw ruskich, a wśród nich błyszczała Ruś Kijowska, ochrzczona z rozkazu Włodzimierza w 988 roku. W tworzącym się państwie Polan Rusini odgrywali znaczną rolę.
– Temat jest ważki, bo choć wielu osobom wydaje się, iż znana im jest kultura Rosjan, Białorusinów i Ukraińców, to najczęściej są to od dawna powielane stereotypy. Biskupiński festyn ma za zadanie ukazać, jak naprawdę rozwijały się sąsiadujące ze sobą społeczności w czasach tworzenia państw Polan i Rusinów, czym różniły się ich dokonania na wielu polach, od codziennych prac rękodzielniczych po wysokich lotów kunszt znakomitych mistrzów rzemiosł – wyjaśnia Wojciech Piotrowski z Muzeum Archeologicznego w Biskupinie.