Potężnym czynnikiem kształtującym klimat i pogodą na półkuli północnej jest prąd Zatokowy zwany Golfstromem. W gruncie rzeczy stanowi on pięć prądów, których położenie zmienia się, które pojawiają się i znikają w pewnych okresach.
W wąskim znaczeniu, Golfstrom to połączone prądy Florydzki i Antylski przy wschodnich wybrzeżach USA. Płynie z prędkością 9 km/godz. do kanadyjskich wybrzeży Nowej Funlandii i tam rozdziela się; główna część Golfstromu płynie na południowy-wschód, a odnoga tj. Prąd Północnoatlantycki skręca w kierunku Wielkiej Brytanii i Norwegii — tam oddają ciepło do atmosfery i ogrzewają Europę. Zmiany w tym układzie powodują konsekwencje odczuwalne nawet w strefie Sahelu — ulewne deszcze.
Zespół Instytutu Meteorologii Maxa Plancka, kierowany przez Danielę Matei i Jochema Marotzke, opracował model przewidujący zachowanie się Golfstromu do 26,5 stopnia szerokości geograficznej północnej na najbliższe cztery lata. Publikuje go czasopismo „Science". Powstał on z połączenia modelu przewidującego ruchy prądów oceanicznych północnego Atlantyku i modelu przewidującego cyrkulację atmosferyczną. 0trzymane rezultaty porównano z rzeczywistymi pomiarami dokonywanymi w ramach programu Rapid-Mocha w okresie od kwietnia 2004 do marca 2009.
Stworzony model wskazuje, że mimo obaw o osłabienie i zwolnienie Prądu Zatokowego, będzie on stabilny do roku 2014. Modelowa prognoza przebiega miesiąc po miesiącu, dlatego zainteresowali się nią klimatolodzy usiłujący przewidzieć występowanie huraganów oraz innych „epizodów klimatycznych", których natężenie sprawia, że stają się kataklizmami zabierającymi życie ludzi, powodującymi miliardowe straty.