Na placu budowy przy wejściu do kanału od strony Atlantyku stanęły właśnie masywne wrota. Zostaną zainstalowane w nowych śluzach. Każdy z elementów ma prawie 10 pięter wysokości, waży 3100 ton, a ich wyprodukowanie, transport i montaż pochłoną w sumie 34,2 mln dolarów.
Ekipy budowlane przetransportują 16 takich kolosów (po osiem na każdym końcu kanału) na swoje miejsca w śluzach. Tam roboty umieszczą je w obudowach.
Wrota zostały dostarczone przez włoską firmę Cimolai w ramach prowadzonej już prawie od ośmiu lat przebudowy kanału. To największa modernizacja tej drogi dla statków od czasu jej powstania.
Koszt tego gigantycznego przedsięwzięcia planowany był na 5,2 mld dolarów. Dziś eksperci oceniają, że inwestycja pochłonie co najmniej ?7 mld dolarów. Przebudowa kanału jest niezbędna, aby największa na świecie sztuczna droga żeglugowa nie zatkała się kompletnie. Po zakończeniu prac kanał podwoi przepustowość.
Sława budowniczego
Statki w drodze z Pacyfiku na Atlantyk (lub odwrotnie) przepływają przez system śluz, gdzie są podnoszone do poziomu sztucznego jeziora Gatún, a po przepłynięciu go opuszczane są ponownie do poziomu oceanu.