Reklama
Rozwiń
Reklama

Poszukiwacze zaginionej maszyny

Badacze wyposażeni w najnowocześniejszy sprzęt chcą znaleźć nowy mechanizm z Antikythiry.

Publikacja: 04.10.2014 02:00

Wydobyty z morza na początku XX wieku tajemniczy mechanizm okazał się jednym z najbardziej zdumiewających znalezisk archeologów podwodnych. Spoczywał na wraku statku u wybrzeży wyspy Antikythira na Morzu Egejskim. Jego przeznaczenia na początku XX wieku nikt nie znał.

Wrak został odkryty przez poławiaczy gąbek w 1900 roku. Spoczywał na głębokości ok. 60 m. W latach 1900–1902 nurkowie wydobyli z wraku marmurowe i brązowe posągi oraz ceramiczne i szklane naczynia, szczątki ludzkie i złotą biżuterię. Wśród znalezisk w bryle skamieniałego mułu był też... mechanizm.

Zrozumienie przeznaczenia i zasad, na jakich działał, zajęło naukowcom ponad 100 lat. W sumie znaleziono 81 fragmentów z 40 kołami zębatymi.

W 1974 roku Derek de Solla Price z Uniwersytetu Yale po 20 latach badań odkrył jego przeznaczenie. Mechanizm służył do obliczania pozycji ciał niebieskich. Zastosowanie rentgenowskiego tomografu komputerowego w 2008 roku pozwoliło uzyskać trójwymiarowy obraz, a na tylnej ścianie mechanizmu odczytać nazwy 12 miesięcy kalendarza greckiego. Dwie tarcze pokazywały informacje o cyklach Księżyca i zaćmieniach. Analiza językowa pozwoliła także wskazać na pochodzenie mechanizmu z korynckich kolonii w północno-zachodniej Grecji lub Syrakuzach na Sycylii.

Spec od „Titanica"

Oryginalnie mechanizm mieścił się w prostokątnej drewnianej ramie z dwoma drzwiczkami i instrukcjami. Skrzynka miała wymiary 340 x 180 x 90 mm. Wewnątrz były tarcze z brązu oraz przekładnie z brązowymi kołami zębatymi. Naukowcy przypuszczają, że mechanizm został skonstruowany w II lub III wieku p.n.e. Do czasów XVIII-wiecznych zegarów był to najbardziej skomplikowany układ mechaniczny wytworzony przez człowieka.

Reklama
Reklama

Dokładna data i szczegóły katastrofy statku u wybrzeży Antikythiry są od dawna przedmiotem dyskusji historyków. Jedna z teorii wiąże z wrakiem rzymskiego wodza Sullę, który żył w latach 138–78 p.n.e. To właśnie Sulla miał być właścicielem statku, którym płynął do ojczyzny z łupami zrabowanymi z Azji Mniejszej. Uczeni przypuszczają, że wszystkie przedmioty, jakie przewoził statek, pochodziły z grabieży, jaką w tym czasie na terenie Grecji i jej kolonii uprawiali Rzymianie.

Naukowcy przypuszczają, że statek został wysłany po rzeźby greckie, bardzo modne do dekoracji willi rosnącej w siłę arystokracji rzymskiej. Datowanie metodą radiowęglową sugeruje, że statek zatonął około 60 roku p.n.e.

– Mamy istotne wskazówki, że wrak kryje jeszcze wiele skarbów – powiedziała Angeliki Simosi, stojąca na czele sekcji archeologii podwodnej Greckiego Urzędu Starożytności. Tezę tę potwierdzają sondażowe nurkowania w rejonie w latach 2012 i 2013. – Zabytków pozostało bardzo wiele. To był duży statek wypełniony łupami z Azji Mniejszej.

Archeolodzy mają także nadzieję potwierdzić obecność drugiego statku około 250 m od tego pierwszego.

Niewielka wysepka Antikythira leżała w starożytności na jednym z najbardziej ruchliwych szlaków handlowych i była bazą piratów. Rozsławiło ich schwytanie młodego Juliusza Cezara dla okupu. Sława obróciła się jednak przeciwko nim. Zemsta imperatora była bezlitosna – wszyscy zostali schwytani i ukrzyżowani.

– Od czasu, kiedy w starożytności tędy wiodła trasa statków handlowych, dno morskie w tym rejonie nie było dokładnie badane – dodała Simosi. – To dziewicze terytorium dla archeologów.

Reklama
Reklama

W 1985 na wyspie przebudowywany był port Potamos. – Znaleźliśmy tam mnóstwo pamiątek z antyku – powiedziała badaczka. – Mam nadzieję, że tym razem trafimy na coś równie ważnego, jak mechanizm z Antikythiry.

Grecki zespół poprosił o pomoc specjalistów z Instytutu Oceanografii Woods Hole w Massachusetts w USA. Podwodnymi pracami kieruje Brendan Foley, archeolog morski o olbrzymim doświadczeniu w poszukiwaniu zabytków na dużej głębokości. Zaangażowany był w badanie wraku słynnego „Titanica". W ciągu ostatnich pięciu lat Foley pomagał przy identyfikacji starożytnych wraków.

– Mamy nadzieję znaleźć jeden lub więcej posągów, które zostały pozostawione w 1901 roku w błędnym przekonaniu, że to skały – uważa Foley.

Zbroja jak z kosmosu

Najważniejszym wyposażeniem nowej wyprawy jest unikalny kombinezon Exosuit. Zbudowany został w Vancouver w Kanadzie przez firmę Nuytco Research.

– Kombinezon pozwala badaczom zanurzyć się na głębokość 150 m i wykonywać bardzo precyzyjne prace – podkreśla grecki archeolog Theotokis Theodoulou.

Exosuit powstał w odpowiedzi na konkurs ogłoszony przez US Navy. Siły morskie USA chciały dysponować skafandrem pozwalającym na zanurzenie się na głębokość 300 m. Podstawowym materiałem, z jakiego wykonany jest kombinezon Exosuit, jest aluminium. Człowiekowi, który się w niego ubierze, zapewni warunki analogiczne do tych, jakie panują w małych łodziach podwodnych. Ale kombinezon daje badaczowi pewną swobodę, a co ważniejsze – możliwość wykonywania ruchów rękoma i nogami. Pozwala na to 18 przegubów.

Reklama
Reklama

Skafander ma ok. 2 m wysokości. Za plecami nurka konstruktorzy umieścili cztery siłowniki, każdy o mocy 1,6 konia mechanicznego. W razie potrzeby można ich liczbę podwoić. Pomagają one w poruszaniu się pod wodą. Skafander nie jest lekki – waży od 226 do 272 kg w zależności od wersji. Rękawice wypełnione są specjalną pianką, dzięki czemu są elastyczne i pozwalają na poruszanie dłońmi, a tym samym manipulowanie precyzyjnymi narzędziami, choćby takimi jak szczypce.

– Exosuit jest konstrukcją przełomową – uważa Foley. – Łączy w sobie zalety sztywnych skafandrów i akwalungów pozwalającym na swobodne nurkowanie.

Skafander wyposażony jest w dwie kamery, w dwa sonary, zestaw oświetlenia LED. Panujące we wnętrzu skafandra takie ciśnienie, jak na powierzchni Ziemi pozwala na głębokie nurkowanie. Jednocześnie – w przeciwieństwie do sztywnych skafandrów praktycznie uniemożliwiających ruchy nurka – zamknięty w nim człowiek może uczestniczyć w penetrowaniu podwodnego środowiska. Wydychany przez nurka dwutlenek węgla usuwany jest chemicznie. Tlen uzupełniany jest w zależności od jego zużycia, w rytmie dostosowanym do metabolizmu pracującego na głębokości badacza. Zużycie tlenu jest inne podczas pracy i podczas odpoczynku. Dla bezpieczeństwa skafander wyposażony jest w dwa zestawy akumulatorów.

Obwód zamknięty

– Normalne ciśnienie panujące wewnątrz skafandra umożliwia oddychanie powietrzem, a nie złożonymi mieszankami gazów, jakie są niezbędne płetwonurkom korzystającym z butli. W skafandrze można przebywać i pracować na dużej głębokości nawet 50 godzin – wyjaśnia Michel Lombardi z American Museum of Natural History, który jako pierwszy testował skafander. – Łatwo więc zrozumieć, jak bardzo zwiększa on możliwości badań pod wodą.

Oprócz nowego kombinezonu ekspedycja wykorzystuje także robota do sporządzania mapy dna. Część prac podwodnych wykonują również nurkowie wyposażeni w nowoczesne aparaty oddechowe o obwodzie zamkniętym (tzw. rebreathery).

Reklama
Reklama

– Będziemy mieli więcej czasu do dyspozycji na dnie – powiedział Foley. – Możemy także nurkować z rebreatherami. Każdy taki nurek będzie miał więcej niż 30 minut na pracę na dnie raz dziennie. Nurkowie będą mieli jasny umysł i większy margines bezpieczeństwa niż w przypadku swoich poprzedników na Antikythirze.

Wydobyty z morza na początku XX wieku tajemniczy mechanizm okazał się jednym z najbardziej zdumiewających znalezisk archeologów podwodnych. Spoczywał na wraku statku u wybrzeży wyspy Antikythira na Morzu Egejskim. Jego przeznaczenia na początku XX wieku nikt nie znał.

Wrak został odkryty przez poławiaczy gąbek w 1900 roku. Spoczywał na głębokości ok. 60 m. W latach 1900–1902 nurkowie wydobyli z wraku marmurowe i brązowe posągi oraz ceramiczne i szklane naczynia, szczątki ludzkie i złotą biżuterię. Wśród znalezisk w bryle skamieniałego mułu był też... mechanizm.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Nauka
Mops i pekińczyk. Dog i pudel. Kiedy zaczęła się ta różnorodność?
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Materiał Partnera
Czy AI zastąpi pracowników skarbówki? Sztuczna inteligencja a podatki
Materiał Partnera
Od wyznaczania czasu po nowe światy. Obserwatorium Astronomiczne UW skończyło 200 lat
Nauka
Koszmar arachnofobów. Odkryto podziemne megamiasto pająków. „To pierwszy taki przypadek"
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Nauka
Żyjemy w matrixie, a wszechświat jest symulacją komputerową? Naukowcy mają odpowiedź
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama