Nobel za komórkowy recykling

Pierwszego tegorocznego Nobla otrzymał Japończyk Yoshinori Ohsumi za badania nad mechanizmem autofagii.

Publikacja: 03.10.2016 18:24

Nobel za komórkowy recykling

Foto: rp.pl

W tym roku jedną z najważniejszych nagród naukowych świata otrzymał badacz zajmujący się fizjologią – i to na najbardziej podstawowym, komórkowym, poziomie. Urodzony w 1945 roku w Fukuoce Yoshinori Ohsumi badał mechanizm oczyszczania się komórek z niepotrzebnych elementów i odzyskiwania z tych „śmieci” energii - taki biologiczny recykling.
„Badania Ohsumiego pozwoliły nam lepiej zrozumieć, w jaki sposób komórka przetwarza swoją zawartość. Jego odkrycia otwierają ścieżkę do analizy autofagii, kluczowej dla wielu procesów fizjologicznych, takich jak reakcja na głodzenie czy odpowiedź na infekcje” – brzmi oficjalny komunikat Karolinska Institutet. „Mutacje w genach sterujących autofagią mogą wywoływać choroby, procesy te mają udział m.in. w nowotworach oraz schorzeniach neurologicznych.
Autofagia (autofagocytoza) to proces polegający na trawieniu przez komórkę obumarłych lub uszkodzonych elementów jej struktury. Pozwala na odzyskiwanie energii i budulca ze zbędnych fragmentów, a także na obronę przed patogenami wnikającymi do jej wnętrza. Proces ten jest uruchamiany w odpowiedzi na m.in. infekcje bakteryjne lub wirusowe, stres i brak substancji odżywczych.
Jak to działa? Struktury przeznaczone do zniszczenia są zamykane w specjalnych pęcherzykach, a następnie transportowane do „ośrodka recyklingu” – lizosomów, w których następuje ich cięcie i rozkład.
Autofagia odgrywa również rolę w procesach rozwoju organizmu. Obecnie naukowcy mają dowody, że bierze ona też udział w rozwoju raka, chorób serca czy schorzeń wątroby.

Samopożeracze
„Autofagia była znana od ponad 50 lat, ale jej fundamentalne znaczenie dla fizjologii i medycyny ujawniły dopiero badania Yoshinori Ohsumiego prowadzone na początku lat 90. XX wieku” – podkreśla komunikat Komitetu. Dziś wiemy, że zaburzenia tego procesu odpowiadają m.in. za chorobę Parkinsona, a także cukrzycę typu 2. „Obecnie prowadzone są intensywne badania nad lekami, które wykorzystują mechanizm autofagii w terapii wielu chorób”.
Ale prace nad tym zjawiskiem zaczęły się znacznie wcześniej. Jeszcze na początku lat 50. XX wieku belgijski naukowiec Christian de Duve badał mechanizm działania insuliny. W eksperymencie kontrolnym – prowadzonym „obok” głównych badań – zauważył, że w komórkach wątroby działalność enzymatyczna ustaje niemal natychmiast po pobraniu próbki. Po pięciu dniach w lodówce – powraca. Dlaczego? Badacz zauważył, że enzymy są zamknięte w nieznanych wcześniej strukturach wewnątrz komórki – pęcherzykach, które de Duve nazwał lizosomami.
W późniejszych eksperymentach naukowcy obserwowali wytwarzanie się takich struktur w komórkach nerek zwierząt (konkretnie myszy i szczurów). Ich liczba rosła gwałtownie, gdy komórki poddawano działaniu substancji toksycznych, a w ich wnętrzu zachodziły procesy degeneracyjne. Christian de Duve uznał, że struktury te odpowiadają za „trawienie” uszkodzonych struktur wewnątrz komórki. W 1963 roku ukuł na to termin – autofagia („samopożeranie”).
Inni naukowcy w ciągu kilku lat potwierdzili istnienie tego zjawiska w komórkach jednokomórkowych organizmów – ameby i eugleny, później w komórkach owadów i żab, jak również ssaków. A to oznaczało, że jest to mechanizm, którzy przetrwał w toku ewolucji. Czyli musi być ważny.
To m.in. za te odkrycia de Duve, Albert Claude i George Palade otrzymali Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny w 1974 roku.

Wiemy, że mało wiemy
Jednak postęp w podglądaniu wewnętrznych mechanizmów komórkowych zatrzymała technika. Konieczne były doskonalsze narzędzia. Dopiero dzięki mikroskopii elektronowej i radiografii naukowcy mogli zobaczyć formowanie się struktury o podwójnych ściankach (fagoforu), który otaczał uszkodzone fragmenty i zamykał się, tworząc pęcherzyk (autofagosom). Ale nawet przy użyciu najnowszej wówczas techniki obserwacje nie były łatwe. Teraz wiemy, że autofagosomy istnieją bardzo krótko – około 10–20 minut – a później łączą się z lizosomem, gdzie odbywa się właściwe „trawienie” - komórkowy recykling. Żeby to zobaczyć, potrzebne były nie tylko odpowiednie narzędzia, ale i sporo szczęścia.
Jak podkreśla Komitet Noblowski, wszystko to sprawiło, że mimo upływu 30 lat od odkryć de Duve’a, o autofagii wiedzieliśmy ciągle mało.
I wtedy, na początku lat 90. XX wieku, pojawia się prof. Yoshinori Ohsumi, wówczas pracujący na Uniwersytecie Tokijskim. Japończyk wykorzystał drożdże Sacharomyces cerevisae, jeden z najpowszechniej wykorzystywanych jednokomórkowych organizmów modelowych. U drożdży tzw. wakuole pełnią tę samą rolę, co u człowieka lizosomy. Ohsumi uważał, że jeżeli mechanizm ten jest u ludzi i drożdży taki sam, to genetyczne zablokowanie działania enzymów w wakuolach doprowadzi do gromadzenia się w nich niepotrzebnych fragmentów struktur komórkowych. A to będzie można zobaczyć pod mikroskopem. Pomysł się sprawdził. Ohsumi wyizolował 15 genów (tzw. genów ATG) odpowiedzialnych za uruchomienie autofagii.
Nieco później zespół noblisty zidentyfikował odpowiedniki tych genów u ssaków, co pozwoliło na prowadzenie eksperymentów na organizmach bardziej złożonych. Na przykład wyciszenie genu ATG5 u myszy sprawiło, że zwierzę, które wydawało się normalne i zdrowe po urodzeniu, padało w ciągu kilku dni z powodu wygłodzenia komórek.

Medycyna nie śpi
Autofagia początkowo uważana była za proces uaktywniający się w odpowiedzi na stres – uszkodzenia lub brak substancji odżywczych. Eksperymenty na myszach pokazały jednak, że jest ona kluczowa dla różnicowania się komórek, embriogenezy, a nawet starzenia się.
Ale prawdziwym przełomem – i to o praktycznym znaczeniu, co jest tak cenione przez Komitet Noblowski – było odkrycie, że odgrywa ona również rolę w powstawaniu nowotworów piersi i jajnika. Naukowcy zaobserwowali, że u chorych kobiet występuje zmutowane białko Beclin-1. Jest ono kodowane przez gen BECN1 – odpowiednik genu ATG6 zidentyfikowanego przez Ohsumiego jeszcze u drożdży. Z kolei u myszy z uszkodzeniami odpowiedników genów ATG5 i ATG7 dochodziło do uszkodzenia mózgu, opóźnienia rozwoju, problemów z motoryką. Dziś naukowcy uważają, że ten sam mechanizm występuje również u ludzi. A mechanizm komórkowego recyklingu próbuje się wykorzystać do leczenia nowotworów, chorób neurodegeneracyjnych wynikających z wadliwego złożenia białek, jak również niektórych infekcji bakteryjnych i wirusowych.



Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Nauka
Sprawdzian z góralskiego. Czy da się jeszcze ocalić mowę Podhala?
Nauka
Szympansom bliżej do zachowań ludzi, niż nam się wydawało. Nowe wyniki badań
Materiał Partnera
Jak postrzegamy UE? Co myślimy w zależności od mediów, z których korzystamy?
Nauka
Tajny rosyjski satelita „nie jest już operacyjny”. Wywoływał spore obawy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Nauka
Dlaczego superwulkan Yellowstone nie wybucha? Naukowcy odkryli cenną wskazówkę
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne