Osoby, które chcą udać się na trekking pod najwyższą górę świata lub wejść na jej szczyt, przygodę rozpoczynają w miejscowości Lukla.
Ze względu na rosnącą popularność szlaku, który prowadzi do bazy pod szczyt Mount Everest, zwiększa się także problem pozostawionych tam odpadów. Dzięki współpracy Komitetu Kontroli Zanieczyszczeń Sagarmatha z lokalnymi przewodnikami oraz przewoźnikami lotniczymi, szlak został w dużej mierze oczyszczony.
Jak informuje "Global Times" od kwietnia grupa 30 osób zatrudnionych przez tybetańskie służby górskie sprząta zbocze Mount Everestu. W dwa miesiące zebrano 5,2 tony śmieci, 2,3 tony ludzkich odchodów oraz tonę sprzętu, który porzucony został przez wspinaczy. Wśród śmieci znaleźć można butelki i puszki, sprzęt do wspinaczki i trekkingu oraz butle z tlenem.
Wspinacze, na których powołuje się agencja Reutera twierdzą, że praca jest niemal tak samo wymagająca jak zdobywanie szczytu.