Przez większą część swych dziejów Polska była drewniana, nie murowana. Nie zmienił tego ani Kazimierz Wielki, ani nastali po nim królowie, którzy wznosili kamienne i murowane twierdze. W polskim pejzażu aż do połowy XIX wieku, a na wschodzie do połowy XX stulecia dominowała architektura drewniana. Zmienił to dopiero cywilizacyjny, technologiczny awans Polski. W miarę, jak taniały takie materiały budowlane, jak cegły, cement, prefabrykaty betonowe – drewno drożało. Efekt mógł być tylko jeden: najpierw przestały wyrastać masowo nowe drewniane budynki, a potem, niestety, w zawrotnym tempie, zaczęły znikać drewniane obiekty zabytkowe.
Tym, które jeszcze trwają, poświęcony jest ten ilustrowany tom. Zawiera opisy ponad 350 najbardziej interesujących zabytków architektury drewnianej. Są to kościoły, cerkwie, dwory szlacheckie, chaty wiejskie, wiatraki, karczmy, uzdrowiskowe wille, drewniana obudowa kopalni soli w Wieliczce (!), spichlerze, a nawet ule. Tom obejmuje tylko ułamek tego dziedzictwa. Według szacunkowych obliczeń zachowało się jeszcze kilkadziesiąt tysięcy drewnianych zabytków, w tym 2,5 tys. sakralnych.