Reklama
Rozwiń
Reklama

Bez wiatrakowca nie byłoby śmigłowca

90 lat temu, 9 stycznia 1923 roku, Hiszpan Juan de la Cierva odbył w Getafe pierwszy w historii lot skonstruowanym przez siebie wiatrakowcem

Publikacja: 09.01.2013 00:01

Angielski wiatrakowiec Cierva C.30A kupiło wiele krajów, w tym Polska

Angielski wiatrakowiec Cierva C.30A kupiło wiele krajów, w tym Polska

Foto: archiwum ryszarda witkowskiego

Red

Fragment tekstu z archiwum "Rzeczpospolitej"

Reklama
Reklama

, z dodatku "Samoloty i ludzie"

Etapem rozwoju śmigłowców było pojawienie się konstrukcji, bez której dalszy postęp byłby niemożliwy – wiatrakowca. Było to urządzenie latające, w którym siła nośna powstawała dzięki wirnikowi obracającemu się autorotacyjnie, tzn. bez napędu, co umożliwiło śmigłowcom latanie szybko do przodu i zapewniło bezpieczeństwo w przypadku awarii zasilania.

Prace nad taką maszyną prowadził od 1921 roku hiszpański inżynier Juan de la Cierva y Codornia. Zbudował wtedy niezbyt udany aparat nazwany autogyrem (w języku hiszpańskim "el giro" to obrót). Następne jego wersje okazywały się wciąż wadliwe, aż w czwartej zastosował swój nowy wynalazek – przegubowe zawieszenie łopat nośnych w głowicy wirnika nośnego, który nie był napędzany silnikiem. Ich obrót był osiągany dzięki wykorzystaniu zjawiska autorotacji powstającego dzięki ruchowi postępowemu maszyny względem powietrza uzyskanego dzięki sile napędowej dodatkowego śmigła ciągnącego.

Od 1926 roku konstruktor pracował w Anglii, gdzie założył firmę Cierva Autogyro Company Ltd. Powstało w niej wiele udanych typów wiatrakowców, z których najdoskonalszym, wprowadzonym do służby w wielu krajach, był C. 30A. Jeden jego egzemplarz od 1934 roku latał w Polsce.

Reklama
Reklama

Model wiatrakowca Cierva C.30 Autogyro

Wynalazek wirnika przegubowego stanowił przełom. Od tej chwili konstruktorzy zaczęli go stosować prawie we wszystkich śmigłowcach. Następnymi zagadnieniami technicznymi, którymi się zajęli, były: opanowanie zdolności do szybkiego lotu i zapewnienia bezpieczeństwa lotu z wyłączonym silnikiem, który umożliwiłby łagodne opadanie zamiast gwałtownej utraty wysokości.

Tak wyglądają dzisiejsze wiatrakowce

Fragment tekstu z archiwum "Rzeczpospolitej"

, z dodatku "Samoloty i ludzie"

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Reklama
Materiał Partnera
Chcieliby dwójkę. Dlaczego więc Polacy coraz rzadziej decydują się na dzieci?
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Materiał Partnera
Krewny z Ameryki. Jak filmy opowiadają niezwyczajną historię polskich emigrantów
Materiał Partnera
Czy można wykryć, że pracę napisała AI? Nauczyciele akademiccy vs. ChatGPT
Materiał Partnera
Zegar biologiczny. Co naprawdę decyduje o naszej produktywności?
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Nauka
Jak urozmaicić spacery i biegi? Eksperci mają niecodzienny pomysł. „Zaczynać powoli”
Reklama
Reklama