Reklama

Młodzież chce uczyć się w szkole o seksie

Lekcje poświęcone życiu intymnemu i antykoncepcji powinny być obowiązkowe - uważa trzy czwarte polskich uczniów i studentów

Aktualizacja: 21.05.2008 01:39 Publikacja: 20.05.2008 20:16

Akcja zorganizowana przez Grupę Edukatorów Seksualnych PONTON

Akcja zorganizowana przez Grupę Edukatorów Seksualnych PONTON

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Skąd młodzież czerpie wiedzę na temat seksu? Głównie od swoich rówieśników (55 proc.), z Internetu (44 proc.), ze szkoły i od nauczycieli (35 proc.) oraz z czasopism dla nastolatków (33 proc.) – wynika z badania "Postawy i zachowania seksualne młodych Polaków" przeprowadzonego w kwietniu przez CBOS.

Można się cieszyć, że wśród wymienionych, nie zawsze rzetelnych, źródeł znalazła się szkoła. Ale aż połowa młodych oceniła, że przekazywana w niej wiedza dotycząca życia seksualnego i antykoncepcji jest niewystarczająca. Z kolei prawie 80 proc. zgodziło się ze stwierdzeniem, że jej brak jest główną przyczyną przypadkowych ciąż wśród nastolatek.

– Od lat obserwuje się w Polsce duże przyzwolenie na realizację wychowania seksualnego w szkole – komentuje prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog. – Biorąc jednak pod uwagę przeładowanie programu nauczania i nie najlepsze doświadczenia uczniów, zaskakuje wysoki stopień wskazań na konieczność obowiązkowej, a nie – jak dotychczas – fakultatywnej nauki tego przedmiotu.

To, w jaki sposób odpowiedzi udzielone w badaniu przekładają się na postawy młodych ludzi, śledzi Aleksandra Józefowska, koordynatorka Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton. Za niebezpieczne uznaje ona to, że młodzież czerpie wiedzę na temat życia intymnego od rówieśników. W rezultacie rozpowszechnione są wśród nich rozmaite mity. Na przykład ten, że odbywając kilka stosunków pod rząd, przy ostatnim nie trzeba się zabezpieczać. Bo... plemniki są już zbyt słabe, by mogło dojść do zapłodnienia.

Młodym ludziom brakuje także wiedzy z anatomii. Edukatorzy Pontonu muszą się nierzadko domyślać, co adresat e-maila czy esemesa miał na myśli. Przykład? Mylenie pochwy z macicą.

Reklama
Reklama

Badanie CBOS przynosi jeszcze jeden zaskakujący wniosek: jako najbardziej pożądane źródło informacji o życiu seksualnym młodzież wskazuje rodziców. – Wbrew pozorom nie najlepiej odnaleźliby się oni w tej roli – uważa prof. Zbigniew Izdebski. – Rodzicom często brakuje wiedzy. Z kolei ci, którzy ją posiadają, mają opory, by poruszać tę tematykę z własnym dzieckiem.

Brak poczucia oparcia w rodzicach, jeśli chodzi o sprawy intymne, zauważa Aleksandra Józefowska. W rezultacie młodzi ludzie nie proszą ich o pomoc także w sprawach dotyczących zdrowia intymnego, np. problemów ginekologicznych.

Badanie CBOS zostało przeprowadzone na potrzeby Kampanii na rzecz Świadomego Rodzicielstwa "Kiedy 1+1=3". Wzięła w nim udział losowa ogólnopolska próba 495 osób w wieku od 13 do 21 lat.

Nauka
Przełomowe badania DNA zaprzeczają popularnej teorii. Chodzi o ewolucję Homo sapiens
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Nauka
Po co robotnice zabijają własne poczwarki? Niezwykłe zachowanie mrówek
Nauka
Ostatnia superpełnia w tym roku już niedługo. Kiedy obserwować Zimny Księżyc?
Materiał Partnera
Radio na laser i opary rubidu. Kwantowy wynalazek fizyków z UW
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nauka
Co łączy golden retrievera i człowieka? Zaskakujące wyniki najnowszych badań
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama