– Różnice między poszczególnymi krajami odzwierciedlają różnice w dostępie do diagnozy i leczenia – tłumaczy kierujący badaniami prof. Michel Coleman. – Ma to związek z nakładami na zaawansowane technologie medyczne.
Według badań opublikowanych przez pismo “Lancet Oncology” w skuteczności leczenia raka przodują Stany Zjednoczone. W przypadku pacjentów z rakiem piersi czy prostaty wskaźnik tzw. pięcioletniego przeżycia sięga tam odpowiednio 84 i 92 proc. Nieco gorsze wyniki osiągają kraje europejskie – Francja, Austria czy Szwecja. Na ich tle Polska wypada bardzo słabo. Według tych danych w leczeniu niemal wszystkich odmian raka Polska jest na końcu europejskiej listy, z wynikami o połowę gorszymi niż najlepsi.
[wyimek]250 mln zł wydaje się rocznie w Polsce na zwalczanie różnych odmian raka [/wyimek]
– W przypadku niektórych postaci raka, choćby szyjki macicy czy piersi, jesteśmy na tym samym poziomie, na jakim Holandia była 40 lat temu – mówi “Rz” dr Grzegorz Luboiński, sekretarz Polskiej Unii Onkologii. Na skuteczność leczenia fatalnie wpływa to, że w Polsce nowotwory wykrywa się później niż za granicą. – Pacjenci trafiają do nas, gdy rak jest już zaawansowany, z przerzutami – mówi “Rz” Maciej Krzakowski, krajowy konsultant ds. onkologii.
Na mammografię zgłasza się co trzecia kobieta w wieku 50 – 69 lat, mimo że takie badanie przysługuje jej bezpłatnie i bez skierowania. Na cytologię, którą raz na trzy lata powinny robić kobiety w wieku od 25 do 59 lat, przychodzi co dziesiąta.