Mężczyźni częściej romansują

Rozmowa z prof. Bogusławem Pawłowskim antropologiem z PAN oraz Uniwersytetu Wrocławskiego

Aktualizacja: 03.10.2008 02:20 Publikacja: 03.10.2008 02:15

prof. Bogusław Pawłowski

prof. Bogusław Pawłowski

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Jesteśmy monogamiczni czy poligamiczni?[/b]

[b]Bogusław Pawłowski:[/b] Z biologicznego punktu widzenia jesteśmy umiarkowanie poligyniczni, co znaczy, że mężczyźni czasami dążą do posiadania kilku partnerek. Wskazują na to cechy takie jak różnica wielkości ciała u kobiet i mężczyzn sięgająca 7 – 10 proc., różnice w sprawności fizycznej czy sile. Panowie musieli rywalizować o partnerki, a wymienione atrybuty ułatwiały ich zdobycie. Do tego dochodzi kwestia rozmiarów jąder, które im są większe, tym więcej mogą produkować nasienia, co przygotowuje mężczyzn do kopulacji z wieloma kobietami. Dowodzą tego przykłady wśród naszych poligamicznych krewniaków – małp naczelnych. Jądra Homo sapiens wskazują na umiarkowaną poligyniczność wśród ludzi.

[b]Jak bardzo jest ona popularna?[/b]

W około 83 proc. wszystkich społeczeństw poligynia jest dopuszczalna. W pozostałych, które nie zezwalają na nią oficjalnie, jest ona najczęściej ukryta. Mimo to przeważająca większość ludzi na świecie żyje w związkach monogamicznych. Wynika to głównie z warunków materialnych – mężczyźni po prostu nie są w stanie utrzymać więcej niż jednej stałej partnerki. Powszechność poligamii potwierdza też to, że w większości społeczeństw odsetek mężczyzn niemających dzieci jest większy niż odsetek kobiet. Obok nich funkcjonuje niewielka grupa panów, którzy mają bardzo wielu potomków. U kobiet nie ma takiej rozpiętości. Według danych zebranych w Australii w latach 20. ubiegłego wieku około 50 proc. dzieci w tym kraju należało do 16 proc. kobiet i zaledwie 11 proc. mężczyzn.

[b]Z czego ta rozpiętość wynika?[/b]

Przede wszystkim z wybredności kobiet, które mają w związku dużo więcej do stracenia niż panowie. Dlatego panie celują w niewielką grupę najatrakcyjniejszych mężczyzn w populacji. Co innego panowie, którzy jako nieobciążeni kosztami wychowywania dzieci dużo bardziej liberalnie podchodzą do wyboru partnerki.

[b]To dlatego kobiety mniej chętnie angażują się romanse? [/b]

Kobieta ponosi znacznie wyższe koszty reprodukcyjne niż mężczyzna, bo to na nią spada ciężar opieki rodzicielskiej. Przy partnerze niezapewniającym bezpieczeństwa finansowego rodzinie częściej jest skłonna do poszukiwania innego mężczyzny. Dzięki temu zyskuje większą stabilność materialną, a pośrednio również lepsze geny dla swoich dzieci. Jednak to panowie częściej romansują na boku. Szacuje się, że średnio dwa, trzy razy więcej mężczyzn niż kobiet angażuje się w romans, będąc w stałym związku. W różnych krajach z naszego kręgu kulturowego aż 30 proc. panów ma więcej niż jedną partnerkę. To się jednak powoli zmienia – np. w Wielkiej Brytanii różnice między kobietami i mężczyznami w tym względzie znikają.

[b]Rz: Jesteśmy monogamiczni czy poligamiczni?[/b]

[b]Bogusław Pawłowski:[/b] Z biologicznego punktu widzenia jesteśmy umiarkowanie poligyniczni, co znaczy, że mężczyźni czasami dążą do posiadania kilku partnerek. Wskazują na to cechy takie jak różnica wielkości ciała u kobiet i mężczyzn sięgająca 7 – 10 proc., różnice w sprawności fizycznej czy sile. Panowie musieli rywalizować o partnerki, a wymienione atrybuty ułatwiały ich zdobycie. Do tego dochodzi kwestia rozmiarów jąder, które im są większe, tym więcej mogą produkować nasienia, co przygotowuje mężczyzn do kopulacji z wieloma kobietami. Dowodzą tego przykłady wśród naszych poligamicznych krewniaków – małp naczelnych. Jądra Homo sapiens wskazują na umiarkowaną poligyniczność wśród ludzi.

Nauka
Zaskakujący eksperyment z dzikimi rybami. „Tak, jakby one nas studiowały, a nie odwrotnie”
Nauka
Wilki same się udomowiły? Ciekawy wynik matematycznej symulacji
Nauka
Zaskakujące odkrycie dotyczące jądra Ziemi. Co dzieje się w środku planety?
Nauka
"Ogromne konsekwencje" decyzji Donalda Trumpa. Wstrzymane badania nad HIV i malarią
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Nauka
Naukowcy: Olbrzymi podwodny wulkan może wybuchnąć przed końcem 2025 roku
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”