Ryzyko udaru, choroby serca czy cukrzycy jest wyższe wśród pań, które określają swoje stosunki z mężem jako napięte. Co ciekawe, ich partnerzy wydają się odporni na tego typu problemy. To wniosek z badań zaprezentowanych podczas kongresu American Psychosomatic Society. Ich autorką jest Nancy Henry z University of Utah w USA.
Uczona wzięła pod lupę prawie 300 par, których staż małżeński wynosił średnio 20 lat. Mężowie i żony wypełnili kwestionariusze oceniające swoje relacje, a także nastrój. Następnie zostali poddani testowi na obecność symptomów wskazujących na tzw. zespół metaboliczny. To zbiór wzajemnie powiązanych czynników (tj. np. otyłość brzuszna) zwiększających ryzyko rozwoju miażdżycy, cukrzycy i ich powikłań naczyniowych. Okazało się, że kobiety, które określiły swoje małżeństwo jako napięte, częściej cierpiały na nastroje depresyjne i częściej występowały u nich symptomy zespołu metabolicznego. Ich mężowie również skarżyli się na obniżenie nastroju. Ale naukowcy nie zauważyli u nich fizjologicznych skutków przeżywania negatywnych emocji.