Jedna czwarta część dwutlenku węgla, jaką ludzkość wysyła w powietrze, pochłaniana jest przez wody oceanów. Zdolność do pochłaniania tego gazu jest kluczowa dla utrzymania stabilnego klimatu na Ziemi. Oceanograf Samar Khatiwala z nowojorskiego Columbia University sprawdził, co dzieje się z tym gazem, gdy trafia do oceanu. Zlokalizował miejsca koncentracji dwutlenku węgla i zmiany, jakie zachodziły w ciągu ostatnich 250 lat. Wyniki swoich badań przedstawił w dzisiejszym „Nature”.
Ilość pochłanianego przez wody oceaniczne dwutlenku węgla zwiększyła się bardzo wyraźnie po 1950 roku.
Naukowcy oszacowali, że światowy rekord produkcji dwutlenku węgla padł w ubiegłym roku. Ludzkość wyprodukowała 2,3 mld ton tego gazu. Ale od 2000 roku naukowcy obserwują mniejszą o 10 proc. ilość dwutlenku węgla, jaki zostaje co roku pochłonięty przez ocean.
[wyimek]150 mld ton dwutlenku węgla zgromadzonych jest w oceanach [/wyimek]
Obniżenie zdolności oceanów do pochłaniania tego gazu z atmosfery jest zaskakujące. Dotychczasowe modele nie przewidywały takiego scenariusza. Spowolnienie procesu wchłaniania przez wody oceaniczne głównego gazu cieplarnianego ma konsekwencje w postaci zmian w grubości pokrywy ozonowej w stratosferze czy zmianach w cyrkulacji prądów morskich i mas powietrza w atmosferze.