Tajemnicza twierdza na palach

Wspaniałe odkrycie w szwajcarskim jeziorze. W epoce kamienia ludzie budowali tam domy na wodzie. Niezwykłą osadę bada zespół nurków

Publikacja: 05.08.2010 01:20

Mieszkanie nad wodą nie zawsze oznaczało na brzegu, tak jak w przypadku ludzi znad jeziora Biel sprz

Mieszkanie nad wodą nie zawsze oznaczało na brzegu, tak jak w przypadku ludzi znad jeziora Biel sprzed 5873 lat.

Foto: Rzeczpospolita

Niezwykłą osadę bada zespół nurków z kantonalnej służby archeologicznej (Berno). Kieruje nim dr Alfred Hafner. Stanowisko znajduje się w gminie Sutz-Lattrigen, nad jeziorem, a raczej w jeziorze Biel (Bienne) na północny zachód od stolicy kraju. Pod koniec epoki kamienia kwitło tam życie, w wiosce, której domy tkwiły nad wodą, na platformach z bali podtrzymywanych drewnianymi palami wbitymi w dno. Archeolodzy nazywają takie osady „palafitami”.

[srodtytul]Zaskoczenie[/srodtytul]

Osadę założono na południowo-wschodnim brzegu akwenu w 3205 roku p.n.e. i opuszczono po 83 latach, w 3122 roku p.n.e. Tak precyzyjne określenie wieku możliwe było dzięki analizie dendrochronologicznej, opartej na liczeniu słojów drewna, czyli rocznych przyrostów. Naukowcy otrzymali wymarzony materiał do takich analiz – świetnie zachowane w wodzie pale drewniane.

Wioska ciągnęła się wzdłuż brzegu, na odcinku 200 metrów badacze zlokalizowali siedem budowli. Osada miała charakter obronny, otaczała ją palisada wbita w dno . Archeolodzy są zaskoczeni takim charakterem tego miejsca, ponieważ podobne obronne palafity znane z epoki brązu są młodsze o 1500 lat. – Jesteśmy bezradni wobec tych rezultatów. Nie wiemy, kto i dlaczego zagrażał rybakom w tym miejscu 5200 lat temu, w czasach, gdy z całą pewnością ryb było w tym regionie więcej niż ludzi – dziwi się dr Alfred Hafner.

Obronna wioska w wodzie to niejedyna osobliwość Sutz-Lattrigen. W roku 3863 p.n.e., około 200 metrów od ówczesnego brzegu, w wodzie stanęła prostokątna drewniana chata na palach. Po siedmiu latach, w roku 3856, została gruntownie naprawiona. Jako budulec posłużyła dębina. Jest to najstarsza drewniana budowla w tej części Europy, starsza o blisko 600 lat od słynnego Ötziego, człowieka znalezionego na lodowcu, który żył 5300 lat temu.

Zdaniem badaczy tak duża odległość od brzegu wyklucza funkcje mieszkalne tego budynku. Prawdopodobnie służył on rybakom ze schyłku epoki kamienia do przechowywania sprzętu i wędzenia ryb. Tym bardziej że wokół budowli zachowały się trzy skupiska drewnianych żerdzi wbitych w dno, służących do rozpinania sieci. Są to kręgi średnicy od czterech do ośmiu metrów. Takie prehistoryczne struktury rybackie znane były dotychczas z regionu Morza Bałtyckiego. Podobny system połowów stosowany jest do dziś w jeziorach Europy Środkowej i Wschodniej, także w jeziorach mazurskich.

Palafity w jeziorze Biel znajdują się na głębokości od jednego do dwóch metrów. Erozja dna następuje szybko, co grozi zniszczeniem bezcennych stanowisk w krótkim czasie, nawet w perspektywie dwóch, trzech dekad. Dlatego naukowcy chcą, aby prace badawcze prowadzić niemal cały rok.

– Pod wodą pracujemy w zespołach dwuosobowych, każda para cztery razy w tygodniu po trzy godziny. Mamy do dyspozycji pływającą platformę, na której zainstalowany jest cały potrzebny sprzęt. Wszyscy nurkowie mają „służbowe” tzw. suche skafandry – to ważne, ponieważ zimą temperatura wody nie przekracza czterech stopni. Może się to wydawać dziwne, ale nie używamy płetw, aby poruszając nimi, nie mącić wody i nie pogarszać widoczności – wyjaśnia uczestnicząca w podwodnych badaniach Geraldine Nater.

[srodtytul]Perła na dnie[/srodtytul]

Wykopaliska podwodne są wyjątkowo żmudne. Zimą widoczność jest dobra, natomiast latem, gdy pojawia się plankton, spada do dwóch metrów. Każdy badacz posuwa się po dnie pasem szerokości 10 m. Ale swój obszar penetruje małymi kawałkami o powierzchni jednego metra kwadratowego. Wszystkie znalezione zabytki metrykowane są w ramach jednego z tych metrów kwadratowych. Potem na powierzchni powstaje z tego szczegółowy plan rozmieszczenia zabytków.

Każdy badacz ma do dyspozycji coś w rodzaju podwodnego odkurzacza, ale posługuje się nim na opak – dysza nie zasysa wody, ale wyrzuca ją pod ciśnieniem. W ten sposób wypłukuje muł w swoim sektorze i może dostrzec zabytki leżące na dnie. Mogą to być narzędzia krzemienne, ułamki naczyń glinianych, kości i ości, fragmenty ozdób z brązu (Geraldine Nater znalazła „perłę” miedzianą). Jeśli badacz znajdzie pal, który podtrzymywał chatę, odpiłowuje z niego fragment i zabiera do badań dendrochronologicznych. W Sutz-Lattrigen przebadano tą metodą już blisko 50 tys. mkw.

Prehistoryczne palafity zostały odkryte stosunkowo niedawno, przypadkiem. Pierwszy raz zaobserwowano je podczas porządkowania brzegu w Obeermailen w Jeziorze Zuryskim (Zůrichsee) zimą 1853/54, gdy opady śniegu i deszczu były bardzo małe i tafla jeziora obniżyła się o ponad metr.

Niezwykłą osadę bada zespół nurków z kantonalnej służby archeologicznej (Berno). Kieruje nim dr Alfred Hafner. Stanowisko znajduje się w gminie Sutz-Lattrigen, nad jeziorem, a raczej w jeziorze Biel (Bienne) na północny zachód od stolicy kraju. Pod koniec epoki kamienia kwitło tam życie, w wiosce, której domy tkwiły nad wodą, na platformach z bali podtrzymywanych drewnianymi palami wbitymi w dno. Archeolodzy nazywają takie osady „palafitami”.

[srodtytul]Zaskoczenie[/srodtytul]

Pozostało 90% artykułu
Nauka
Pełnia Księżyca w grudniu. Zimny Księżyc będzie wyjątkowy, bo trwa wielkie przesilenie księżycowe
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań