Reklama

Placebo nie jest obojętne - może leczyć i szkodzić

„Skuteczność leku nie jest większa od placebo” – zwykli z przekąsem mówić naukowcy. Powinni jednak uważać, co mówią, bo placebo kryje niejedną tajemnicę

Publikacja: 20.10.2010 05:10

Placebo nie jest obojętne - może leczyć i szkodzić

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Zamiast być obojętnym tłem dla prawdziwych leków, potrafi niespodziewanie wykazać działanie lecznicze. I działa nie tylko na poziomie sugestii, ale zdarza mu się naprawdę wpływać na fizjologię. Te rewelacje zdradza raport opublikowany właśnie przez amerykańskich naukowców na łamach „Annals of Internal Medicine”.

– Nie ma żadnych dowodów naukowych na istnienie substancji naprawdę obojętnych fizjologicznie – mówi kierująca badaniami dr Beatrice Golomb z University of California w San Diego. – A to stawia pod znakiem zapytania fundamentalne założenie leżące u podstaw wielu badań medycznych.

Chodzi tu przede wszystkim o testy kliniczne nowych leków. Standardowo tego typu procedura polega na tym, że jednej grupie chorych aplikuje się prawdziwy lek, a drugiej – tak samo wyglądającą pigułkę obojętną, a więc niezawierającą substancji aktywnej. Potem porównuje się wyniki. Ani nadzorujący badanie lekarze, ani tym bardziej pacjenci nie wiedzą, która z „różowych tabletek” jest lekiem. Wie o tym wyłącznie koordynator eksperymentu. Procedura ta nazywa się podwójnie ślepą próbą.

Wygląda na to, że nie da się już bardziej rzetelnie zbadać skuteczności leku. A jednak i tutaj wkradł się błąd. Nie ma bowiem żadnych standardów definiujących, czym dokładnie jest placebo. W zaledwie 8 proc. testów klinicznych spośród 167 przeanalizowanych pod tym kątem badań (z lat 2008 – 2009) dr Golomb znalazła informacje na temat składu „różowych pigułek”. Najwięcej danych o placebo dostarczyły badania z użyciem zastrzyków, akupunktury lub zabiegów chirurgicznych, wśród których w co czwartym podano jego definicję. Dr Golomb uważa, że w tych przypadkach ludzie byli bardziej skłonni pytać o to, co im się aplikuje.

W dodatku okazało się, że część takich tabletek wcale nie jest taka obojętna dla organizmu, jak by sobie tego badacze życzyli.

Reklama
Reklama

Dr Golomb znalazła badania leków na serce, w których jako placebo użyto tabletek zawierających oliwę czy olej kukurydziany. Są to substancje obniżające poziom cholesterolu, a więc zdecydowanie nieobojętne dla osób cierpiących na choroby układu krążenia. Z kolei w testach preparatów na raka i HIV do pigułek placebo dodano laktozę, a więc cukier zawarty w mleku, którego nietolerancja bardzo często dotyka chorych na AIDS i nowotwory. Wielu z nas pomyśli: jakie to ma znaczenie w tak niewielkich ilościach? Wszystko ma znaczenie dla efektu testów klinicznych – podkreśla dr Golomb i dodaje, że niewłaściwie skomponowane placebo może zwyczajnie zepsuć wyniki badań.

– W efekcie nieskuteczna terapia może wydać się skuteczna, a z kolei efektywne leczenie może okazać się mało obiecujące. A to wpływa na całkiem konkretne decyzje, które leki należy dopuścić do sprzedaży, a którym wstrzymać finansowanie – powiedział agencji Reuters dr Jeremy Howick z University of Oxford w Wielkiej Brytanii.

– W większości przypadków nie mamy najmniejszego pojęcia o tym, czym jest placebo – mówi dr Golomb. – Możemy mieć tylko nadzieję, że to zjawisko nie wpłynęło w zasadniczym stopniu na metody leczenia pacjentów.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=a.stanislawska@rp.pl]a.stanislawska@rp.pl[/mail]

[ramka]

Reklama
Reklama

[b]Tabletka na kłopoty w sypialni[/b]

Już kilka lat temu naukowcy z University of California w Los Angeles przekonali się, jak placebo działa na poziomie fizjologicznym. Okazało się, że u pacjentów cierpiących na depresję cukrowe pigułki wywołują widoczne zmiany w korze przedczołowej mózgu, która odpowiada za nastrój. Zmiany te uchwycono podczas badania EEG. Po kilku tygodniach nie sposób było odróżnić efektów działania antydepresantów od „różowych pigułek” – do czasu, aż pacjenci leczeni placebo dowiedzieli się o prawdziwej naturze tabletek i czar prysł.

Badania opublikowane miesiąc temu dowodzą, że cukrowa tabletka jest w stanie uleczyć kobiece kłopoty z libido. Ku zaskoczeniu prowadzących badania amerykańskich naukowców aż 35 proc. pań, którym zaserwowano placebo, pozbyło się tym sposobem sypialnianych kłopotów, czego widomym znakiem był wzrost częstości satysfakcjonujących kontaktów seksualnych. Naukowcy przypuszczają, że za tym spektakularnym sukcesem stoi będąca częścią tego eksperymentu rozmowa z kompetentnym lekarzem, który zachęcał pacjentki do poświęcania seksowi więcej czasu i w skupieniu wysłuchał ich problemów. – Podczas poszukiwań medycznego rozwiązania lub magicznego remedium na kobiece problemy seksualne najprawdopodobniej umykają nam sprawy zasadnicze – stwierdziła kierująca badaniami dr Andrea Bradford z Baylor College of Medicine.[/ramka]

Nauka
Dlaczego homo sapiens przetrwał, a neandertalczycy nie? Wyniki nowych badań
Nauka
Nowa metoda walki z kłusownictwem. Nosorożcom wstrzyknięto radioaktywne izotopy
Patronat Rzeczpospolitej
Future Frombork Festival. Kosmiczne wizje naukowców i artystów
Nauka
Jedyny w Polsce reaktor jądrowy MARIA wznowi prace
Nauka
Zaskakujący zwrot ewolucji. Ten gatunek odnowił cechy sprzed milionów lat
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama