Dwumiesięczny Xin Xin ma najbardziej wrażliwe serce na świecie. W dosłownym tego słowa znaczeniu. Narząd zamiast znajdować się w klatce piersiowej chłopca, spoczywa na jego brzuszku. To efekt ektopii serca, wady, która dotyka ośmioro dzieci na milion urodzeń.
– Nie mogliśmy uwierzyć, kiedy lekarze powiedzieli, że ten czarny plasterek to serduszko naszego synka – powiedział jego ojciec Luo Rongyun. – Uwierzyliśmy dopiero, kiedy zobaczyliśmy, że ono bije.
Xin Xin miał szczęście. Dzieci dotknięte tą wadą umierają najczęściej w łonie matki albo zaraz po porodzie. Ale jego życie wciąż jest zagrożone. Nawet najmniejsze szturchnięcie może skończyć się dla niego tragicznie. Poza tym serce jest wystawione na infekcje.
– Jeśli chłopiec nie zostanie zoperowany, to jego szanse na przeżycie będą bardzo małe – mówi Eliot Rosencranz, chirurg z Uniwersytetu w Miami, który miał pacjentów z ektopią serca.
Pierwszy taki zabieg przeprowadzono 35 lat temu. Od tamtej pory przeszła go zaledwie garstka małych pacjentów.