Jesienią miało się rozpocząć oczyszczanie Pustyni Błędowskiej, z której, by przywrócić jej dawną świetność, trzeba wyciąć wiele drzew i krzewów. Okazało się jednak, że „karczowanie” musi poprzedzić dokładna inwentaryzacja, a ta ma ocalić storczyki, które na tym terenie rosną.
O chroniony kwiat trzeba dbać – wskazują naukowcy. A gdzie dokładnie się zadomowił, będzie widać dopiero wiosną, gdy zakwitnie.
Duży projekt ochrony wyjątkowego terenu, jakim jest Pustynia Błędowska ma przywrócić jej wygląd sprzed kilkudziesięciu lat. Kiedyś przypominała wręcz Saharę, a dziś w wielu miejscach się zieleni. Zarasta ją m.in. sadzona tu w latach 50. sosna i wierzba kaspijska.
By piaski na pograniczu woj. małopolskiego i śląskiego odzyskały dawny kształt gmina Klucze na ochronę tej części pustyni, którą administruje dostała z unijnego programu Life Plus ponad 2,5 miliona euro. W 2014 roku pustynia ma być wolna od „obcej” roślinności i niewybuchów, które ciągle się tu zdarzają.
Bo walory pustyni doceniało też wojsko. Już na początku XX w. wykorzystywana była jako poligon. Podczas I wojny ćwiczył tu batalion piechoty legionowej. W okresie międzywojennym – piechota i artyleria armii „Kraków”, a w czasie II wojny utworzono na niej poligon niemieckiej Afrika Korps i niemieckich lotników. I teraz północna część tego obszaru wykorzystywana jest jako poligon m.in. do ćwiczenia skoków spadochronowych.