Są to tradycyjne toi moko, głowy wojowników stanowiące trofea innych maoryskich wojowników, przywożone w XIX wieku do Europy i Ameryki przez różnych podróżników. Tatuowane twarze nowozelandzkich tubylców płci męskiej mają niezwykle groźny wygląd, dlatego muzea intensywnie zabiegały o te okazy, które przyciągały zwiedzających, a maoryscy wodzowie chętnie je wymieniali na dobra cenniejsze dla nich niż pieniądze — alkohol, lustra itp.

Naukowcy zbadali szczegółowo głowy toi moko znajdujące się w Muzeum Historii Naturalnej i w Muzeum Człowieka w Paryżu, które mają być zwrócone. Zajął się tym zespół prof. Philippe Charliera z Uniwersytetu Paris-Ouest. Ci specjaliści mają na swym koncie bardzo udane badania genetyczne szczątków Agnes Sorel — kochanki króla Karola VII, Jonny d'Arc i Henryka IV.

Rezultaty są zaskakujące: dwie głowy „wojowników" są w rzeczywistości głowami kobiet, a więc są to ewidentne falsyfikaty (łatwiej schwytać jedną z własnych małżonek niż wyprawić się po śmiertelnie niebezpieczne trofeum jakim jest wrogi wojownik). Wiele twarzy zostało wytatuowanych dopiero po śmierci, aby podnieść ich walory handlowe, a więc i te głowy są podróbkami, nie należały do wojowników wytatuowanych za życia. W kilku głowach oczy pochodzą od innych osób, są podwiązane od wewnątrz czaszki i „zalakowane". Plecionka utrzymuje napiętą skórę twarzy. Wewnątrz czaszek, zamiast zabalsamowanego mózgu, znajduje się wyschnięta glina. Kosmyki włosów przytwierdzono po zgonie — ich DNA nie odpowiada DNA danej czaszki. Natomiast jedna cecha wszystkich 16 głów przeznaczonych do zwrotu jest prawdziwa, zgodna z oczekiwaniami: pochodzą one z Oceanii.