Szybki rozwój urbanizacji w Gazie, w połączeniu trwającym od lat konfliktem izraelsko-palestyńskim powoduje, że zagrożone są zabytki z okresu 4,5 tysiąca lat - od wałów z epoki brązu po barwne bizantyjskie mozaiki.
Archeolodzy, których działalność jest ograniczona przez wciąż niewystarczające fundusze, starają sie znaleźć możliwie najskuteczniejsze sposoby ochrony zabytków. Niektóre z nich niszczeją z powodu warunków pogodowych, a niektóre padają ofiarami nowych projektów deweloperskich.
- Zapotrzebowania na mieszkania w Strefie Gazy są większe niż potrzeba zachowania starożytnych artefaktów - mówi francuski archeolog Jean-Baptiste Humbert, związany z Ecole Biblique, francuską uczelnią w Jerozolimie.
Według Humberta, Gaza była niegdyś tętniącą życiem oazą, z ogrodami, twierdzami i osiedlami. Jednym z przykładów przypominających dawną świetność tego rejonu jest klasztor świętego Hilariona. Jego ruiny położone z dala od centrum Gazy, przy brzegu morza, są przypomnieniem czasów, gdy chrześcijaństwo było dominującą religią w Strefie Gazy.
Dwuhektarowy kompleks klasztorny, znany w świecie arabskim jako Tel Umm Amer, ma być miejscem narodzin świętego Hilariona, mnicha, który według przekazów był jednym z założycieli monastycyzmu w Ziemi Świętej. Ruiny klasztoru to ściany i fundamenty dwóch kościołów, cmentarza, łaźni, sali chrztu i mozaikowych chodników.