Reklama

Twarz z drukarki 3D

Dzięki technice druku trójwymiarowego lekarze z Wielkiej Brytanii mogli precyzyjnie odtworzyć twarz pacjenta. Zabieg wykonali specjaliści w walijskim Swansea.

Publikacja: 14.03.2014 12:42

Stephen Power przed i po operacji rekonstrukcji lewej części twarzy / Abertawe Bro Morgannwg Univers

Stephen Power przed i po operacji rekonstrukcji lewej części twarzy / Abertawe Bro Morgannwg University Health Board

Foto: materiały prasowe

To pierwsza operacja tego typu na świecie — podkreślają chirurdzy. Wcześniej wytworzone na drukarce 3D części były stosowane do korekcji wad wrodzonych, jednak nigdy na taką skalę i nie podczas zabiegów korygujących.

- To kompletnie zmieniło moje życie — mówi pacjent, 29-letni Stephen Power. — Zobaczyłem różnicę natychmiast po przebudzeniu z operacji. Power w 2012 roku uległ wypadkowi motocyklowemu. Złamał ręce i prawą nogę. Jego stan był tak poważny, że wymagał wszczepienia implantów kostnych.

Mimo, że miał na głowie kask, uszkodzona została znaczna część twarzy. W szpitalu spędził cztery miesiące po wypadku. - Miałem złamany nos, kości policzkowe, szczękę i pęknięcie czaszki — opowiada Power. — Z samego wypadku nic nie pamiętam. Pamiętam pięć minut przed — i przebudzenie się w szpitalu kilka miesięcy później.

Ale nawet po zakończeniu leczenia efekt estetyczny nie był zadowalający. Power wolał chodzić w kapeluszu i w ciemnych okularach, aby ukryć deformację. — Teraz już nie będę musiał się maskować, nie będę musiał się kryć. Będę mógł robić zwykłe codzienne rzeczy, spotykać się ludźmi, wyjść na ulicę, a nawet do publicznych lokali. — mówił sieci BBC szczęśliwy pacjent.

Sama operacja trwała osiem godzin. Jednak to nie ten zabieg jest w całej procedurze najbardziej niezwykły. Zanim lekarze przystąpili do korygowania kształtu twarzy wszystkie elementy zostały wydrukowane. Tytanowe implanty na miarę przygotowała firma z Belgii.

Reklama
Reklama

Ale specjaliści z walijskiego szpitala najpierw wykonali precyzyjne skany całej czaszki Powera. Na ich podstawie wydrukowano trójwymiarowy model i to do niego dopasowano implantowane elementy.

- Efekt jest nieporównywalny z czymkolwiek innym. Rezultaty są po prostu w innej lidze. Wszyscy powinni teraz tak robić, zamiast zgadywać co pasuje, a co nie — mówi chirurg twarzowy Adrian Sugar. — Na początku dość dobrze poradziliśmy sobie z uszkodzeniami. Wyjątkiem był lewy policzek i oczodół. Okuliści nie chcieli, abyśmy przy tym robili cokolwiek, co mogłoby pogorszyć widzenie w lewym oku. Teraz wzrok pacjenta prawie wrócił do normy, ale w efekcie nie zrekonstruowaliśmy cienkich kości otaczających oko — policzki wystawały, a jego oko było zapadnięte.

To pierwsza operacja tego typu na świecie — podkreślają chirurdzy. Wcześniej wytworzone na drukarce 3D części były stosowane do korekcji wad wrodzonych, jednak nigdy na taką skalę i nie podczas zabiegów korygujących.

- To kompletnie zmieniło moje życie — mówi pacjent, 29-letni Stephen Power. — Zobaczyłem różnicę natychmiast po przebudzeniu z operacji. Power w 2012 roku uległ wypadkowi motocyklowemu. Złamał ręce i prawą nogę. Jego stan był tak poważny, że wymagał wszczepienia implantów kostnych.

Reklama
Patronat Rzeczpospolitej
Future Frombork Festival. Kosmiczne wizje naukowców i artystów
Nauka
Jedyny w Polsce reaktor jądrowy MARIA wznowi prace
Nauka
Zaskakujący zwrot ewolucji. Ten gatunek odnowił cechy sprzed milionów lat
Nauka
Przełomowe odkrycie naukowców. Zmienia nasz obraz neandertalczyków
Nauka
Magma rozrywa kontynent afrykański? Przełomowe badania naukowców
Reklama
Reklama