Na pomysł takiego eksperymentu - w pogoni za oryginalnym smakiem piwa - wpadł Jason Osborne z towarzystwa paleontologiczno-geologicznego Paleo Quest. Postanowił użyć bardzo starych drożdży tkwiących w kawałkach ambry.
Ambra jest wydzieliną z przewodu pokarmowego kaszalota. Często unosi się na powierzchni wody, jest wyrzucana na wybrzeża. Ze względu na swoje właściwości zapachowe, jest używana do komponowania najdroższych perfum.
Jason Osborne porozumiał się z piwowarem Jasonem Akerboomem z Lost Rhino Brewing Company. Obaj udali sie do Calvert Marine Museum w Maryland i tam pobrali próbki z kawałków ambry przechowywanuch w zbiorach. W sumie pobrali 20 próbek. praktycznie, składają się one w stu procentach z bakterii. Ale analiza wykazała, że jedna z próbek zawiera przefermentowane komórki, pochodza z wieloryba który żył 35 milionów lat temu. Okazało się, że są to drożdże z nieznanego podgatunku znanego gatunku Saccharomyces cerevisiae, uczestniczącego w biochemicznym procesie fermentacji jaka zachodzi podczas wytwarzania piwa. Bakterie te przetwarzaja cukier w alkohol.
Eksperymentatorzy postanowili ich użyć. Nowemu podgatunkowi nadali nazwę Saccharomyces cerevisia var protocetus (pochodzace z wieloryba). Piwo uzyskane przy ich pomocy nazwali Bone Dusters Paleo Ale.
W czasie eksperymentu, drożdże odżywiano specjalna mieszanką roslin, tę miksturę pozostawiono na kilka tygodni, aby fermentowała. Rezultat tego zabiegu czyli piwo o nazwie Bone Dusters Paleo Ale jest już kameralnie degustowane w kilku barach, natomiast - jak zapowiadają wynalazcy - 17 kwietnia ruszy produkcja na większą skalę. Będzie ono serwowane w Ashburn, w barach i restauracjach związanych z lokalnym browarem, a także w Waszyngtonie.