Algorytm przewidzi, kiedy i na co pacjent choruje

Na służbę zdrowia przeważnie się narzeka. Co byłoby jednak, gdyby lekarze wychodzili naszym chorobom naprzeciw?

Publikacja: 04.07.2014 13:36

Algorytm przewidzi, kiedy i na co pacjent choruje

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Dzięki nowemu pomysłowi wykorzystania danych lekarze są w stanie przewidywać stan naszego zdrowia. W dwóch amerykańskich stanach Północnej i Południowej Karolinie operator medyczny HealthCare System rozpoczął podłączanie danych swoich pacjentów do systemu informatycznego.

Pełna automatyzacja

W skład powstającej sieci wchodzi ponad 900 placówek medycznych skupiających 2 mln pacjentów. Placówki to nie tylko szpitale i przychodnie, ale także domy opieki, centra chirurgiczne i gabinety lekarskie. Celem programu jest stworzenie siatki algorytmów, która przewidzi, kiedy i na co możemy zachorować. Sprawny system dokona analizy naszych wydatków dokonywanych kartami kredytowymi, prześledzi historię programów lojalnościowych, spróbuje spojrzeć na nasze cyfrowe życie z dystansu i wydzielić główne trendy dotyczące zdrowia.

Jak to zrobić? System zobaczy, kiedy przestaniemy pojawiać się na siłowni, albo że w którymś momencie będziemy kupować sobie coraz więcej batoników. Dowie się także, że wychodzimy ze sklepów w ubraniach o coraz większym rozmiarze. Każde odchylenie od pierwotnych norm zostanie skrupulatnie odnotowane i na tej podstawie algorytm stanie się lekarzem pierwszego kontaktu.

Lekarze dzięki tym danym będą mieli do dyspozycji modele ryzyka, które umożliwią wystawianie diagnoz na podstawie szerszych przesłanek niż dotychczasowa rozmowa z pacjentem. Twórcy systemu chcą, by za dwa lata personel medyczny mógł korzystać z tych informacji. W efekcie będzie można spodziewać się kontaktu od lekarza zanim poczujemy się naprawdę chorzy.

Przeanalizować i wyleczyć

Analiza kupowanego jedzenia przyda się do przewidzenia prawdopodobieństwa i ewentualnego momentu, gdy może nadejść atak serca. Astmatycy dostaną ostrzeżenie, że kończą się im niezbędne lekarstwa i że właśnie kupiona paczka papierosów może im poważnie zaszkodzić. Każda informacja może się przydać. Zbyt częste zakupy w fast foodach zapalą lekarzom ostrzegawczą lampkę przed możliwościami zachorowania na cukrzycę; brak zarejestrowanego samochodu może przełożyć się na opuszczanie niektórych wizyt lekarskich w przyszłości; niekonsekwentne wykupowanie nowych leków może wymagać telefonów z przypomnieniami, by pacjent przez roztargnienie sam sobie nie zaszkodził. Wszystko z tzw. Big Data, czyli ogromnymi porcjami informacji zbieranymi o użytkownikach, w tle.

Krytycy pomysłu wskazują na jego dwie potencjalne wady. Pierwsza z nich to ryzyko naruszenia poufności informacji i wykorzystanie poufnych danych o obywatelach wbrew ich woli. Druga to możliwość zaburzenia relacji doktor-pacjent i przesunięcie ciężaru diagnozowania na algorytm, który zawsze może popełnić błąd. '

Dostawcy danych zapewniają, że ich obsługa nie sprawi problemów żadnej z zaangażowanych stron. Analiza historii zakupów pozwoli na większą efektywność w tworzeniu placówek medycznych, które będą mogły zwiększać swoje działania na terenach, których mieszkańcy żyją na niższym poziomie majątkowym i wycofywać się z miejsc, gdzie mieszkańcy chorują rzadziej.

Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska