Na koniec trzeciego kwartału liczba przypadków, w których rodzice uchylają się od obowiązku przyprowadzenia dziecka na szczepienie, sięgnęła 19 tys. – wynika z informacji, do których dotarła „Rzeczpospolita. W 2015 r. takich osób było 16 689.
Skutek strachu czy większej wiedzy?
– Szybki wzrost liczby nieszczepionych dzieci obserwujemy od 2012 r. Obecnie jest ich niemal dwa razy tyle, co cztery lata temu. W takim tempie wkrótce będziemy mieć powrót chorób zakaźnych – mówi Monika Wróbel-Harmas, rzecznik Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny.
Jednak zdaniem Justyny Sochy ze stowarzyszenia Stop NOP zrzeszającego rodziców, których dzieci doświadczyły powikłań po szczepieniach, dynamika wzrostu nie jest tak duża, jedynie statystyki są dokładniejsze. – Stop NOP otrzymuje informacje od rodziców, że w ostatnim okresie są bardziej agresywnie zmuszani do podpisywania druku tzw. świadomej odmowy szczepienia. Na jej podstawie powstają statystyki – tłumaczy Socha.
Najwięcej nieszczepionych dzieci mieszka na Śląsku, Mazowszu, Pomorzu i w Wielkopolsce.
Dlaczego Polacy rezygnują z tego sposobu ochrony zdrowia swych dzieci? – Z naszych informacji wynika, że większość obecnie nieszczepionych dzieci miało szczepienia w przeszłości, ale gdy doszło do powikłań, to rodzicie zrezygnowali z ich kontynuowania – mówi Justyna Socha.