W sklepie przyda się znajomość przepisów

Nie jest łatwo oddać niechciane prezenty. Ostrożny klient musi pamiętać, jak zabezpieczyć siebie i pechowo obdarowanego na taką ewentualność

Publikacja: 01.12.2009 07:00

W sklepie przyda się znajomość przepisów

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Mitem, któremu nadal hołduje część kupujących, jest istnienie przywileju zwrotu pełnowartościowego towaru do sklepu, gdy nam się on nie spodoba. Konsumenci takiego uprawnienia nie mają. Nie ma obecnie żadnego przepisu, który nakazywałby przyjmowanie zakupionych towarów i zwrot pieniędzy.

Zwrot jest możliwy tylko, gdy zgodzi się na to sprzedawca. Jeśli nie chcemy być zależni od jego dobrej woli, możemy się targować przed zawarciem transakcji. [b]Możliwe jest bowiem umówienie się ze sprzedającym, że w określonym czasie od dnia zakupu będziemy mieli możliwość zwrotu towaru.[/b] To zabezpieczenie na wypadek, gdyby odzież okazała się w złym rozmiarze albo obdarowany dostał dwa takie same prezenty.

Warto poprosić o umieszczenie stosownego zapisu na paragonie, aby istniał dobry dowód, że do takiego porozumienia w ogóle doszło. Taki paragon można dać potem obdarowanemu, aby mógł bez kłopotów zwrócić upominek. Często bowiem zwrot jest niemożliwy także z tego prozaicznego powodu, że darczyńca nie informuje, gdzie kupił prezent.

[srodtytul]Istotny czas dostawy[/srodtytul]

Kupując w Internecie, musimy sprawdzić, jakie są standardy dostawy. Może się bowiem okazać, że choć wybrany produkt nabędziemy w korzystnej cenie, to dostaniemy go dopiero po Bożym Narodzeniu. Z lektury regulaminu e-sklepu wynika bowiem, że rezerwuje sobie on na dotarcie przesyłki np. siedem dni, a jednocześnie skompletowanie paczki zajmuje mu 48 godzin. Oznacza to w praktyce, że aż dziewięć dni od momentu zamówienia możemy czekać na jej odbiór. Trzeba też wziąć pod uwagę obciążenie pocztowców i kurierów nawałem przesyłek przedświątecznych, co też wpłynie niekorzystnie na terminy dostawy (niektóre e-sklepy starają się o tym przestrzec klientów).

Jeśli jednak internetowy sprzedawca dotrzyma warunków dostawy, to nie mamy możliwości złożenia z tego powodu reklamacji, choć w niektórych wypadkach możemy zrezygnować z zakupów w ciągu dziesięciu dni od otrzymania paczki (patrz tekst poniżej).

[srodtytul]Bubel można wymienić[/srodtytul]

Prezent może być nietrafiony, ale też okazać się zwykłym bublem. [b]Nie chodzi zresztą o to, że jest wadliwy, ale też o sytuację, gdy nie posiada on odpowiedniej dokumentacji (np. polskiej instrukcji obsługi) albo brakuje mu cech, o których sprzedający publicznie zapewniał[/b] w ofercie, reklamach lub na oznakowaniu towaru. Wtedy obowiązują takie same zasady składania reklamacji, jak i w wypadku innych towarów. Znajdziemy je w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (DzU z 2002 r. nr 141, poz. 1176 ze zm.).

Nie ma natomiast znaczenia to, czy towar jest przeceniony, ewentualnie sprzedawany w promocji. Wad i usterek nie można reklamować jedynie wówczas, gdy sprzedawca powiadomił nas o nich.

[ramka][b]Przygotuj się do trików na wyprzedaży[/b]

[b]Po okresie bożonarodzeniowych zakupów zaczyna się sezon zimowych wyprzedaży. Łowcy okazji polują wtedy na przeceniony sprzęt AGD i RTV, odzież, obuwie, sprzęt sportowy, a nawet auta.[/b] Podczas świątecznych zakupów możemy się zorientować w cenach i ofertach, gdy planujemy polowanie podczas przecen. Może się okazać, że grudniowa cena będzie taka sama w styczniu, a obniżki sklep dokona od stawki, której nigdy nie było. Byłoby to złamanie prawa, o czym warto poinformować np. Inspekcję Handlową. Można też pozwać takiego sprzedawcę na podstawie [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=BC8EA90EADBE9C591E5AEBDFDE4F925B?id=166809]ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (DzU z 2007 r. nr 171, poz. 1206)[/link]. Wtedy to on musi wykazać, że sprzedawał w okresie poprzedzającym promocję takie towary po cenie, od której teraz przyznaje bonifikatę.[/ramka]

[b]Czytaj też:[/b]

- "[link=http://www.rp.pl/artykul/4,399727_Towary__z_jakich_zawsze_zrezygnujemy.html]Towary, z jakich zawsze zrezygnujemy[/link]"

- "[link=http://www.rp.pl/artykul/4,399726_Pulapki_pozyczek__i_zakupow_na_raty.html]Pułapki pożyczek i zakupów na raty[/link]"

- "[link=http://www.rp.pl/artykul/399742,399725_Nierzetelna_informacja___dluzszy_termin_na_rezygnacje.html]Nierzetelna informacja - dłuższy termin na rezygnację[/link]"

- "[link=http://www.rp.pl/artykul/399742,399783_Reklamacja_bez_gwarancji.html]Reklamacja bez gwarancji[/link]"

- "[link=http://www.rp.pl/artykul/399742,399785_Udowodnij_swoj_zakup.html]Udowodnij swój zakup[/link]"

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [mail=m.kosiarski@rp.pl]m.kosiarski@rp.pl[/mail][/i]

Mitem, któremu nadal hołduje część kupujących, jest istnienie przywileju zwrotu pełnowartościowego towaru do sklepu, gdy nam się on nie spodoba. Konsumenci takiego uprawnienia nie mają. Nie ma obecnie żadnego przepisu, który nakazywałby przyjmowanie zakupionych towarów i zwrot pieniędzy.

Zwrot jest możliwy tylko, gdy zgodzi się na to sprzedawca. Jeśli nie chcemy być zależni od jego dobrej woli, możemy się targować przed zawarciem transakcji. [b]Możliwe jest bowiem umówienie się ze sprzedającym, że w określonym czasie od dnia zakupu będziemy mieli możliwość zwrotu towaru.[/b] To zabezpieczenie na wypadek, gdyby odzież okazała się w złym rozmiarze albo obdarowany dostał dwa takie same prezenty.

Pozostało 84% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"